"Zły to gość, który złe wieści przynosi."
Autor: J.R.R. Tolkien
Tytuł: "Władca Pierścieni: Dwie wieże"
Seria: Władca Pierścieni
cz. II
Jak dotąd, mimo wielu przeszkód i niedogodności Drużyna Pierścienia
trzymała się razem. Teraz jednak zostają oni poddani próbie i podzieleni na dwie
części. Aragorn, Legolas i Gimli wyruszają w pościg za orkami, by odzyskać z
rąk wroga dwóch niziołków. Zaś Frodo i jego przyjaciel Sam postanawiają samotnie
wyruszyć w stronę Mordoru. Czy uda im się spełnić określone cele?
Wróg nie śpi, zdobywa nowych sojuszników... W odróżnieniu od ludzi. Kto
zatem zwycięży?
Na początku muszę oznajmić, że cieszę się niezmiernie iż miałam możliwosć
przeczytania tej części tolkienowskiej trylogii w przekladzie Marii Skibniewskiej!
Kobieta odwaliła kawał dobrej roboty, przecz co przyjemność z zapozanawania się
z książką była o wiele lepsza, niż podczas czytania "Drużyny Pierścienia" w innym
wydaniu.
Przjedźmy jednak do samej fabuły. Gdyby nie fakt, że oglądałam już film
(ponad sto razy) była bym zachwycona zwrotami akcji, powrotami i śmiercią
bohaterów, punktami kulminacyjnymi... Dlatego powtarzam, że zawsze należy
przeczytać najpierw powieść, a dopiero potem obejrzeć film utworzony na jej
podstawie!
W części "Dwie wieże" Tolkien ukazał czytenikom dalsze ziemie Śródziemia,
miasta ludzi i elfów, entów i kilka wzmianek o Mordorze. Świetny przekład
sprawił, że opisy przyrody, różnych miejsc były zrozumiałe i przejrztste dlatego
również ja mogłam sobie bardzo dobrze wyobrazić ten magiczny, wspaniały świat.
Nie wiem czy juz kiedyś wspominałam, ale bohaterowie Tolkiena są
naprawde wspaniale dopracowani.Każdy z nich posiada inny charakter, przez co
bardzo łatwo zapada w pamić. Kochani hobbici - moi obecni ulubieńcy świetnie
ubarwiają powieść, poprzez charakterystyczny, wręcz zabawny styl bycia .Jednak
by nie było zbyt kolorowo, Tolkien pomiędzy naszych niziołków wprowadził
"uwięzionego umysłowo przez wroga" Golluma - istotę bardzo nieszczęśliwą,
budzącą w czytelniku współczucie i zarazem odrazę.
Podsumowując całość: książka jest rewelacyjna i polecam ją wszystkim
baardzo serdecznie... ale tylko w przekładzie Marii Skibniewskiej! "Dwie wieże"
czyta się jednym tchem z cały czas rosnącym napięciem. Jeśli chodzi o mnie, to o
wiele bardziej podobała mi się ona niż film.
trzymała się razem. Teraz jednak zostają oni poddani próbie i podzieleni na dwie
części. Aragorn, Legolas i Gimli wyruszają w pościg za orkami, by odzyskać z
rąk wroga dwóch niziołków. Zaś Frodo i jego przyjaciel Sam postanawiają samotnie
wyruszyć w stronę Mordoru. Czy uda im się spełnić określone cele?
Wróg nie śpi, zdobywa nowych sojuszników... W odróżnieniu od ludzi. Kto
zatem zwycięży?
Na początku muszę oznajmić, że cieszę się niezmiernie iż miałam możliwosć
przeczytania tej części tolkienowskiej trylogii w przekladzie Marii Skibniewskiej!
Kobieta odwaliła kawał dobrej roboty, przecz co przyjemność z zapozanawania się
z książką była o wiele lepsza, niż podczas czytania "Drużyny Pierścienia" w innym
wydaniu.
Przjedźmy jednak do samej fabuły. Gdyby nie fakt, że oglądałam już film
(ponad sto razy) była bym zachwycona zwrotami akcji, powrotami i śmiercią
bohaterów, punktami kulminacyjnymi... Dlatego powtarzam, że zawsze należy
przeczytać najpierw powieść, a dopiero potem obejrzeć film utworzony na jej
podstawie!
W części "Dwie wieże" Tolkien ukazał czytenikom dalsze ziemie Śródziemia,
miasta ludzi i elfów, entów i kilka wzmianek o Mordorze. Świetny przekład
sprawił, że opisy przyrody, różnych miejsc były zrozumiałe i przejrztste dlatego
również ja mogłam sobie bardzo dobrze wyobrazić ten magiczny, wspaniały świat.
Nie wiem czy juz kiedyś wspominałam, ale bohaterowie Tolkiena są
naprawde wspaniale dopracowani.Każdy z nich posiada inny charakter, przez co
bardzo łatwo zapada w pamić. Kochani hobbici - moi obecni ulubieńcy świetnie
ubarwiają powieść, poprzez charakterystyczny, wręcz zabawny styl bycia .Jednak
by nie było zbyt kolorowo, Tolkien pomiędzy naszych niziołków wprowadził
"uwięzionego umysłowo przez wroga" Golluma - istotę bardzo nieszczęśliwą,
budzącą w czytelniku współczucie i zarazem odrazę.
Podsumowując całość: książka jest rewelacyjna i polecam ją wszystkim
baardzo serdecznie... ale tylko w przekładzie Marii Skibniewskiej! "Dwie wieże"
czyta się jednym tchem z cały czas rosnącym napięciem. Jeśli chodzi o mnie, to o
wiele bardziej podobała mi się ona niż film.
Ocena: 8/10!
Cytaty z książki:
"Idę swoją własną drogą, możliwe jednak, że wasza droga przez jakiś czas będzie równoległa do mojej."
"Jestem przyjacielem nieprzyjaciół naszego jedynego nieprzyjaciela."
"Kto nie umie w potrzebie rozstać się ze skarbem, jest jak niewolnik w pętach."
"Nie bądźmy zbyt pochopni."
"Nikt prawie nie wie, dokąd go zaprowadzi droga, póki nie stanie u celu."
"Osaczona bestia zawsze jest groźna."
"...imię zawsze zawiera historię tego, kto je nosi"
"Świat się zmienił, lecz pozostał jeszcze gdzieniegdzie wierny."
"...można być zwiastunem złych wieści na różne sposoby. Można być sprawcą zła albo też przyjacielem,
który w szczęściu odpuszcza, lecz w potrzebie zjawia się z pomocą."
"Mądry człowiek mówi tylko o tym, na czym się zna."
"...świt zawsze jest nadzieją człowieka."
"Zdrajcy zwykle bywają podejrzliwi."
"Nie można być zarazem tyranem i doradcą. Spisek, gdy dojrzeje, nie da się utrzymać w tajemnicy."
"Często nienawiść sama sobie zadaje rany."
"...złość często sama siebie złością niszczy."
"Wielu z tych, którzy żyją zasługują na śmierć, a niektórzy z tych, co pomarli zasługują na życie.
Czy możesz im je zwrócić? Nie szafuj więc śmiercią, gdyż nawet najmądrzejszy nie może wiedzieć wszystkiego."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
~~~~~~~~~~~~~~~~ Gratuluję dobrnięcia do końca! ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Zostaw po sobie ślad; opinię, refleksję, która nie będzie składać się jedynie ze zwrotów typu: "Ciekawe, przeczytam/obejrzę", "Nie moje gusta" itp. Będę bardzo wdzięczna. :)