piątek, 26 grudnia 2014

LBA :)

Seeeerdecznie dziękuję Wilczycy za nominację do LBA ;)
Taki prezent na Święta. Szybciorem odpowiadam na pytania.

 1. Po co zimą pada śnieg? (o ile pada)
Żebym mogła ulepić bałwana i w końcu mieć rozmówcę na swoim poziomie (słowa jednego z moich domowników ;p)




2. Twoje ulubione święto?
Sylwester się liczy? :D


3. Ulubiona książka/ jedna z ulubionych?
"Pocałunek Kier" - L. Raven




4. Najbardziej zwariowana rzeczy którą w życiu zrobiłeś/aś?
Nieee, proszę, nieeee. :D


5. Jak wyglądałby dla ciebie koniec świata?
Mam przed oczami dwie wizje - z filmu 2012 i druga z ostatniego tomu Opowieści z Narnii.




6. Co jest dla ciebie ważne w życiu?
Co to za egzystencjalne pytania :D Hmm, chyba wolność, to cenna wartość w moim życiu.


7. Skąd taki właśnie nick?
Ashera? W grze Diablo 2 była chyba Asheara, czy jakoś tak (w III akcie). Przypadkiem to imię przekształciłam i została Ashera.




8. Co najbardziej w tobie zaskakuje ludzi?
Ponoć dojrzałość jak na ten wiek. 


9. Jak wglądałoby miejsce, w którym chciałbyś/chciałabyś spędzić swoje życie?
Domek w Bukowinie Tatrzańskiej, Zębie lub w samym Zakopanem. ;)
A tak mniej realny - Pandora. ;P



10. Czego nie lubisz w ludziach?
Dziecinnego zachowania, nieadekwatnego do wieku czy danej sytuacji.


11. Jaka jest jedna rzecz, którą chciałbyś/ chciałabyś zrobić przed śmiercią?
Przejść cały szlak Orlej Perci  i przy okazji zobaczyć coś takiego...



Nie nominuję nikogo, wybaczcie, ponieważ po raz kolejny biorę w tej zabawi udział. ;)

"Pan Tadeusz", "Kordian", "Nie-Boska komedia" (opinie)


Hańba mi! że ostatnio mnie tu prawie w ogóle nie ma. Ani tu, ani na waszych blogach... Święta przyszły, a czasu jak nie było tak nie ma. Listopad i grudzień - pod znakiem Lektur Szkolnych i "wielkich" wieszczów narodowych, czyli Mickiewicza, Słowackiego + ew. Krasińskiego. Klękajcie narody, nigdy więcej! Dziś na szybko trzy opinie, bo recenzjami nazwać tych tekstów... po prostu się nie da.




Na pierwszy ogień idzie "Pan Tadeusz" - Adama Mickiewicza.

Dla wielu epopeja narodowa, utwór wręcz święty... dla mnie na pierwszy rzut oka - wyidealizowany obraz społeczeństwa i świata plus płaska fabuła. Miała wyjść sielanka i w sumie wyszła, tylko została trochę rozbudowana. Niestety dla typowego ucznia liceum jednorazowe przebrnięcie przez "Pana Tadeusza" to katorga. Czytanie go od deski do deski nie przynosi zamierzonych efektów. Nudziłam się niemiłosiernie, a z długaśnymi opisami przyrody, nad którymi zachwycają się poloniści - męczyłam się okrutnie. Prawdopodobnie nigdy nie wróciłabym już do tej lektury, gdyby nie chęć wyrywkowego odczytania poematu. Dopiero po dogłębnym przeanalizowaniu niektórych scen, opisów, dostrzegłam magię, która tkwi w języku Mickiewicza. Na "Pana Tadeusza" trzeba poświęcić sporo czasu, spojrzeć na zarys fabuły oczami czytelnika współczesnego wieszczowi, zrozumieć cel jego napisania i przymknąć oko na zachowanie niektórych postaci. Nagle się okazuje, że przez coś takiego można jednak (i o dziwo) przebrnąć.

6/10




"Kordian" - Juliusz Słowacki
Główny bohater - tytułowy Kordian, szaleniec, któremu dane jest "widzieć więcej". Młodzieniec nieznający sensu swego życia, staje się bohaterem narodu, mającym się poświęcić za ojczyznę. Przy okazji Słowacki polemizuje z Mickiewiczowską ideą mesjanizmu, tworząc winkelriedyzm - postawa bierna przemienia się w czynną, czego najlepszym dowodem są postępki Kordiana. Chłopak spiskuje przeciw carowi, aż w końcu sam postanawia go zabić. Czy mu się udaje, czy nie - czytajcie sami.
Szczerze - podobało mi się. Poglądy Słowackiego i jego idea drogi do niepodległości jakoś bardziej do mnie przemawiają niż te stworzone przez Mickiewicza. Zresztą również sam główny bohater ma więcej oleju w głowie niż Konrad - postać w III części "Dziadów". Dramat Słowackiego uważam za jak najbardziej udany.

7/10




"Nie-Boska komedia" - Zygmunt Krasiński

Już po tytule widać, że autor nawiązuje do "Boskiej komedii" Dantego. Jednak żeby do tych nawiązań dotrzeć, najpierw trzeba przeczytać durny wstęp + wywody na temat wielkości poety i jego możliwościach twórczych. Poza tym całkiem ciekawy dramat, zwłaszcza w scenach, gdy główny bohater wraz ze swoim przewodnikiem podróżuje po kręgach Piekła - tj. obozie wroga. Spodobało mi się obiektywne opisywanie dwóch stron społeczeństwa, staroświeckiej arystokracji (niezdolnej do walki, bez odwagi i honoru, bez cech dawnych sarmatów) i rewolucjonistów (ludzi bezmyślnie walczących o "lepsze jutro", którzy gotowy są do barbarzyńskich czynów). Autor ukazuje obie strony w różnym świetle i robi to w sposób bardzo przekonujący, za co ma u mnie plusa. Ogółem - dramat całkiem przystępny i poruszający tematy uniwersalne.

6/10


Na koniec taka oto refleksja:
Co mnie w tych wszystkich wieszczach najbardziej śmieszy... że każdy z nich krytykował społeczeństwo i powstańców, a żaden z nich w powstaniu nie wziął udziału. Poza tym, powyższe dzieła stają się coraz mniej aktualne, a nam ciągle brak nowych wieszczów narodowych i utworów, które przemówiłyby do współczesnego POLSKIEGO społeczeństwa.

Ale Święta to nie czas na narzekanie, więc życzę Wam, drodzy, wytrwali, cierpliwi czytelnicy wspaniałych, spokojnych Świat, w ciągu których sobie porządnie odpoczniecie. Sylwestra takiego, żebyście mieli co opowiadać za kilka lat (oby to były same przyjemne rzeczy!). Mnóstwa książek podarowanych w prezencie  (które przyjdą delikatnie spóźnione, jak te moje życzenia) i poza tym wszystkiego czego tylko sobie wymarzycie...


O, i jutro premiera ostatniej części ekranizacji "Hobbita...". :D Kto się wybiera? Ręka w górę! <podnosi-rękę>



.