sobota, 6 kwietnia 2013

"Pieśni Ziemi"













"Jesteśmy tym, co sami ze sobą uczynimy, a nie    tym, czym zrobią z nas inni"


Tytuł: "Pieśni Ziemi"
Autor: Elspeth Cooper
Wydawnictwo: Amber
Data wydania: 2 sierpnia 2011
Liczba stron: 384
Kategoria: fantastyka




Chyba większość z nas nie raz zastanawiała się, jak to by było mieć jakiś nadprzyrodzony dar:
zsyłać deszcz, wiatr, przemieniać się w ptaka i latać bez ograniczeń...


Gair znalazł się w gronie tych szczęściarzy. Dzięki tajemniczej Pieśni, która otacza go ze wszystkich stron może władać magią. Trafił jednak w niewłaściwe miejsce, gdzie bycie czarownikiem jest karane śmiercią. Sytuacja nie wygląda najlepiej; pozostaje więc albo uciekać, albo poddać się woli Zakonu. Jeśli nawet jakimś cudem uda mu się ujść z życiem, Rycerze Kościoła nie dadzą mu spokoju...

Ale na tym nie koniec. Szybko okazuje się bowiem, że losy świata wiszą na włosku, a kogoś najwyraźniej ciekawi, jak mogłaby wyglądać Apokalipsa...i wszystko wskazuje na to, że ma zamiar się tego dowiedzieć.


Powróćmy jednak do głównego bohatera - Gaira, który dzieckiem już nie jest. Został skazany na śmierć w sumie za nic - za to, że się urodził, jaki się urodził. Jego potencjał został odkryty, gdy był jeszcze małym chłopcem i starano się robić wszystko, by "nawrócić" go na "dobrą drogę". Talent się jednak rozwinął i Zakon postanowił się go pozbyć.

Na każdym kroku czają się jednak tajemnice oraz intrygi, a pełno ich zwłaszcza w Kościele.
Gair więc odnajduje przyjaciela tam, gdzie się nawet go nie spodziewał.

Poza świetnym pomysłem na fabułę i ciekawym bohaterem pierwszoplanowym (którego końcowa przemiana spodobała mi się najbardziej), mamy również szereg innych zalet tejże powieści. Po pierwsze jest to przejrzysty styl pani Cooper, dzięki czemu szybko i przyjemnie czyta się powieść. Po drugie - wspaniale wykreowani pozostali bohaterowie (i ci z po stronie Gaira i jego wrogowie), posiadający swoje wyjątkowe, ciekawe charaktery. Po trzecie - humor w książce, który mnie po prostu rozbrajał! Po czwarte to, że pojawił się tu bardzo pikantny, ale zarazem przyjemny związek, o którym więcej nie napiszę. :)

Poza tym, zaskoczyło mnie to, że przy książce fantastycznej można nie tylko dobrze się bawić i zachwycać niezwykłym światem, ale również duuużo rozmyślać. Pani Cooper pokazała tu, że
to co dla jednych może być czymś wspaniałym, dla innych jest przekleństwem, innym jest obojętne, a jeszcze innych przeraża. Zauważyłam również, że te pozornie "najporządniejsze" instytucje kryją najwięcej tajemnic, zagadek i tak naprawdę opierają się na kłamstwie i egoizmie.


No cóż, nie ma rzeczy doskonałych i również w tym przypadku pojawiają się minusy. Ciągle bowiem miałam wrażenie, że autorka "Pieśni Ziemi" kreowała swój świat na podobieństwo tego z Trylogii Czarnego Maga -T. Canavan. W obu tych powieściach pojawiają się szkoły dla magów, terminy "Mistrzowie", szaty o różnych kolorach, symbolizujących różne dziedziny magii, podobna epoka, a nawet wręcz identyczne miasta - Białe Porty ("Pieśni...") i Elyne (Trylogia...). Dobrze, że talenty czarodziei są inne.

Tego typu szkoły magiczne to już chyba tradycja w powieściach fantastycznych, jak śledztwo na własną rękę w kryminałach.

Zauważyłam również kilka literówek, błędów ortograficznych i stylistycznych np.
"jeszcze jedne zielnik", "wizjeświętej", ale to mały szczegół, który można zarzucić wydawnictwu. I ostatnia sprawa - okładka. Przyznam, że to ona mnie zachęciła do przeczytania książki, ale gdy porównałam sobie wygląd tego chłoptasia z charakterem Gaira, to mnie coś w brzuchu skręciło. Fuuu! Zaklejcie sobie jego głowę - tak wam na przyszłość radzę. Ale to też drobnostka w porównaniu z zaletami powieści. Pozostaje mi tylko czekać na kolejne części, które niebawem (mam nadzieję) się pojawią.


Na koniec - "Pieśni Ziemi" polecam wszystkim fanom fantastyki, myślicielom i tym, którzy chcą się na chwilę oderwać od szarej rzeczywistości i przeżyć z Gairem mnóstwo fascynujących przygód!




Ocena 7/10



Cytaty:

"Przyjaciele człowieka to jego najlepsza rodzina"

"Ludzie zazwyczaj wierzą w to, co widzą."

"Najlepszy kieszonkowiec to taki, który wygląda zwyczajnie. Skradanie się to najszybszy sposób, żeby zwrócić na siebie uwagę."

"Są w życiu rzeczy, których nie zmienimy, z którymi trzeba się pogodzić. Śmierć. Podatki. Kolejki."

"Czym jest herezja, jeśli nie odmiennym punktem widzenia?"

"Książki istnieją po to, by się nimi dzielić (...) Powinny być dostępne dla wszystkich, a nie ukrywane, bo nie daj Bogini, zachęciłyby kogoś do myślenia."
"Z przeszłości można się nauczyć wielu rzeczy, które zasługują, by o nich nie zapomnieć."

"-...Nie lubię krzywdzić ludzi.
-To dziwne jak na kogoś, kto przez ostatnie dziesięć lat uczył się siekać ich na kawałki.
(...) -Manekiny nie krzyczą."

"...ludzie nie lubią myśleć za dużo o świecie, w którym żyją. Nie przepadają za zmianami i dopóki każdy dzień toczy się mniej więcej jak poprzedni, są zadowoleni."

"Człowiek musi poruszać od czasu do czasu czymś innym niż głową"

"Ludzie to nie rzeczy, które można posiadać na własność."




*wszystkie cytaty pochodzą z recenzowanej książki

*Książka przeczytana w ramach wyzwania "Z półki"


Coś dla ucha


poniedziałek, 1 kwietnia 2013

"Mocni w Duchu Świętym. Drogowskazy na szczęśliwe życie"

Nawiązując do komentarzy pod tą notką:

1. Nie ja popisałam się jako "Bóg" na blogu Venatoris, nie rozumiem skąd te zarzuty.

2. Jeśli napisałabym, że osoby niewierzące lub wątpiące to ludzie chorzy, to wyszłoby na to, że sama jestem chora.

3. Przykro to mi jest, drogie blogowiczki... Bo nie rozumiem na jakiej podstawie mnie oskarżacie. Bo "tak mi się wydaje" i "chyba to ty"?




 -------------------------------------------------------------------
Na dziś również mam dla Was coś dość wyjątkowego. Nie czytuję tego typu książek, ale za tą
zabrałam się z czystej ciekawości. Zapraszam więc do zapoznania się z moją opinią. :)








Tytuł: "Mocni w Duchu Świętym. Drogowskazy na szczęśliwe życie"
Autor: ks. Marek Dziewiecki
Wydawnictwo: Biblos
Liczba stron: 103


Człowiek to poszukiwacz szczęścia. Po grzechu pierworodnym droga prowadząca do niego to rodzaj trudnej wspinaczki, która wymaga dobrej znajomości nie tylko swoich silnych i słabych stron, ale także czyhających na człowieka w jej trakcie zagrożeń. Aby wyjść na szczyt, nie można lekceważyć głosu przewodnika. Dlatego tak ważne jest otwarcie na Ducha Świętego – tylko za Jego sprawą nawet najbardziej stroma droga stanie się dla nas drogą błogosławieństw i prawdziwej radości. Autor tej książki jest księdzem, psychologiem, dyrektorem telefonu zaufania. Rozmawia z młodymi ludźmi w cztery oczy, a także spotyka się z nimi w zatłoczonych salach w szkołach, na uczelniach, w parafiach. W swojej nowej książce mówi o tym, kim jest człowiek i dlaczego nie potrafi kochać dopóty, dopóki nie wypłynie „na głębię” i nie stanie się „mocnym w Duchu Świętym”.


Przypis z okładki nie jest może specjalnie zachęcający, a na pewno nie spodoba się ateistom
i ludziom różnych wiar. Zacznę może od tego, żeby nie patrzeć na owy poradnik (tak będę
nazywać tę książkę) jako streszczenie wiary chrześcijan. Owszem, jest tu dość sporo o
tajemnicy Trójcy Świętej, zwłaszcza o Duchu Świętym, ale to nie jest główny temat.

Poradnik ks. Marka jest podzielony na cztery główne tematy. Pierwszy z nich brzmi:
Kim jestem i po co żyję. Wbrew pozorom ten rozdział nie jest o samym Bogu, ale przede wszystkim o tym, że być człowiekiem to być kimś kochanym i to jest najkrótsza
definicja człowieczeństwa. Mowa tu przede wszystkim o miłości człowieka do człowieka,
o tym, jak ważne jest to dojrzałe, pewne uczucie, które mylone jest z zauroczeniem lub chwilowym zakochaniem. Zaś by odnaleźć sens życia trzeba zacząć inaczej spostrzegać świat,
a przede wszystkim zrozumieć drugą osobę. Jak skutecznie tego dokonać? Właśnie na
to pytanie odpowie wam pierwszy rozdział.


Kolejne dwa tematy poruszają sprawy sumienia, wolności, sfery duchowej, dojrzałości,
moralności i świętości człowieka. Bardzo fajnie wytłumaczone jest również 10 Przykazań
Bożych - w bardzo zwięzły, łatwy do zrozumienia sposób.

Ostatni - 4 rozdział jest podsumowaniem całości. Przekazuje czytelnikowi to, że został
powołany do miłości, której musi nauczyć kiedyś innych - swoje dzieci, bliskich, uczniów,
parafian... Miłość ma wiele wymiarów, ale jedną definicję; dzięki temu poradnikowi
możemy zrozumieć na czym polega małżeństwo, kapłaństwo, życie konsekrowane i że każde
z tych powołań jest równie trudne. Choć tak często wyśmiewa się księży i osoby konsekrowane, że źle wypełniają swoje powołanie, że tak naprawdę są złodziejami, kłamcami itp., to rzadko mówi się o tym, że jeszcze gorsze rzeczy zdarzają się w rodzinach, pomiędzy małżonkami, dziećmi a rodzicami.

Rzeczą, która mi się tu nie spodobała, jest to, że autor poradnika zbyt często pisze o tym, iż zwierzęta, w przeciwieństwie do ludzi, nie potrafią kochać, a ulegają jedynie swoim popędom, naturze. Trochę mnie to denerwowało, sądzę bowiem, że zdarzają się tak inteligentne pupile,
które są w stanie kochać. I kolejna sprawa - "człowiek, który nie kocha staje się podobny do zwierzęcia". Czyli mordercę, który się zagubił na drodze życia mam nazywać zwierzęciem?
Nie mam zamiaru.

Bardzo, bardzo zaś spodobało mi się porównanie ludzkiego serca do planety, o którą trzeba dbać, tak jak robił to Mały Książę, to, że człowiek nie może pochodzić od obojętnej, martwej materii, bo sam przecież nie jest obojętny oraz to, że nigdy nie możemy się zatrzymać w miejscu, ciągle bowiem musimy się udoskonalać, dążyć do wyznaczonych celów, spełniać marzenia.


Poradnik ks. Marka ma w sobie to, że ukazuje czytelnikowi inny, ciekawy światopogląd,
podkreśla, co to jest prawdziwa miłość, szacunek i wiara, jak ważne jest to, by dojrzale, sumiennie wypełniać swoje powołanie, by być szczęśliwym i by uszczęśliwiać innych.
Nie pozostaje mi więc nic innego, jak polecić go wszystkim, bez względu na wyznanie (lub jego brak). :)


P.S. Kiedyś zapytano mnie: "Wiesz czemu prawdziwy chrześcijanin zawsze będzie poniżany i wyśmiewany?". Wtedy nie potrafiłam tego wyjaśnić, teraz wiem jak brzmi odpowiedź: "- Bo prawdziwy chrześcijanin kocha i zawsze musi wybaczyć".



(Nie podlega ocenie)


Cytaty:

"Im dłużej ktoś pozostaje egoistą, tym bradziej wpawia sobie, że miłość nie istnieje. Kto nie kocha, ten sam przestaje wierzyć w to, że on sam może być przez kogoś kochanym."

"Nasza planeta jest nic nieznaczącą bryłą materii w porównaniu z milionami układów słonecznych, a mimo to w znanym nam wszechświecie jest najbardziej niezwykłą planetą właśnie ze względu na człowieka, który na niej żyje."

"Człowiek pozostaje kimś młodym tak długo, jak długo z entuzjazmem podejmuje coraz to nowe wyzwania."

"Miarą mądrości jest mądrość w miłości, gdyż miłość wymaga nie tylko największej dobroci, ale też największej roztropności i rozumowości."

"Rozumieć człowieka to dostrzegać jego możliwości i ograniczenia."



*wszystkie cytaty pochodzą z recenzowanej książki
.