sobota, 22 listopada 2014

"Książka" (recenzja)




Tytuł: "Książka"
Autorzy: Maciej Bednarenko, Malina Capiga, Justyna Kuklewicz, Zuzanna Kwiek, Aleksandra Małek, Karolina Noga, Agnieszka Ptak, Sylwia Radoń, Mikołaj Ryśkiewicz, Monika Wilk
Redakcja: Dorota Bałuszyńska-Srebro
Wydawnictwo: Ambaje
Data wydania: 2014
Ilość stron: 104
Kategoria: opowiadania

Dziwnym uczuciem jest czytanie opowiadań ludzi, którzy są w twoim wieku, albo o kilka lat młodszych, mających mnóstwo kreatywnych pomysłów, na które nawet ty byś nie wpadł. Kilka z nich mogłam poznać w recenzowanym zbiorze opowiadań pt. "Książka". Tytuł brzmi banalnie, ale wnętrze wcale takie nie jest... ale po kolei...

Na tych skromnych stu czterech stronach zawarte jest dziesięć - mniej lub bardziej ciekawych - historii, w których książki odgrywają znaczącą rolę. Pomysłów co niemiara, niektóre nawet takie zapierające dech w piersiach... i pomyśleć, że to napisali nastolatkowie, tudzież dzieci. Które mnie najbardziej oczarowały?

Jako pierwsze - wypociny dwunastolatki (!), a mianowicie Maliny. Historia o nieznośniej dziewczynie, której spełniło się jedno z życzeń. Chciała być chochlikiem, który miesza teksty w książkach, bo nie znosi szczęśliwych, na maxa przesłodzonych zakończeń (już ją lubię!). Dzięki nowej umiejętności udało się jej zmienić m.in. historię Kopciuszka (Kopciuch rozwiódł się z księciem i nie żył długo, i szczęśliwie), Czerwonego Kapturka (który wszedł w interes z Wilkiem i obydwoje wspólnie napadli na babcię), Kota w butach i "słodkiej" Śnieżki (ale korekty ich historii już nie zdradzę). Zmiana liter w książkach ponoć bardzo je boli, więc i one szybko zorientowały się, co bohaterka napsociła... Czy historia zakończyła się "happy end'em"? sami musicie przeczytać.

Kolejne świetne opowiadanie - autorstwa Karoliny Nogi (lat trzynaście) opowiada o księżniczce, której królestwo broni się przed wrogim ludem. Właśnie rozgrywa się bitwa o zamek. Nie byłoby w tym nic ciekawego, gdyby nie fakt, że bohaterka nagle odkrywa, iż jest tylko czyimś wymysłem, postacią nierealną (?)... którą Autorka chce usunąć z historii. Czeka ją pewna śmierć. Przepiękny pomysł na opowiadanie. Sama historia przepełniona jest rozterkami egzystencjalnymi księżniczki, które dotyczą tak naprawdę każdego człowieka. Karolina nie boi się poruszać tematów: miłości, wolności wyboru, pragnienia życia. Drodzy autorzy, warto się więc dwa razy zastanowić nad mordowaniem bohaterów w swoich powieściach. :)

Kolejne - o którym koniecznie muszę wspomnieć - osiemnastoletniej Agnieszki. Opowiada o dziewczynie z dość ciekawym darem. Potrafi ona wnikać w książki, dzięki czemu staje się uczestnikiem fabuły, a dokładnie - jednym z bohaterów. Z ciekawości młoda kobieta bierze do ręki jedną z nich i wtapia się w czyjąś postać. Problem w tym, że książka jest kryminałem/thrillerem, a jej bohaterka ma niebawem zostać zamordowana.

Miałam również do czynienia z wypocinami (pozytywnie zaskakującymi!) swojej koleżanki z klasy - Sylwii. Dziwnie się pisze o tworach kogoś, kogo się zna. Miałabym problem, gdyby nie fakt, że jej opowiadanie było jednym z najlepszych, dogłębnie przemyślanych i w dodatku wrzucone w wir historii Francji. Jedno z tych trzymających w nieustannym napięciu do końca... no właśnie - z rewelacyjnym zakończeniem. Nie chcę nic więcej pisać, by czegoś nie zdradzić. Po prostu - trzeba przeczytać!

Ostatnie, które wryło mi się w pamięć - Mikołaja. Rzecz o chłopakach, uczących się w rygorystycznej szkole, którzy pewnego dnia znajdują tajemniczą książkę. Przeczytanie jej wywołuje u nich dziwne psychiczne objawy, każdy z nich reaguje inaczej, łączy ich to, że wszystkim otwiera ona oczy na świat... Nie wszyscy w szkole akceptuje jednak jej treść... i tu zaczynają się poważne problemy. Poruszyło mnie nawiązanie do "Roku 1984" Orwella (cóż, mam do tej antyutopii spory sentyment). Czyli tematyki się już domyślacie... Pamiętajcie jednak, że opowiadanie Mikołaja jest przesiąknięte symboliką, a wartości w nim przedstawione nadal są aktualne.

Pozostaje mi tylko stwierdzić, że przyszłość polskiej literatury widzę w pozytywnych barwach i mam nadzieję, że moje przeczucia sprawdzą się za kilka-kilkanaście lat. Dzięki powyższym opowiadaniom uświadomiłam sobie, jak wspaniałe talenty drzemią w młodych ludziach. Dowiedziałam się również, że książki mówią, ale ludzie są często zbyt głupi, by je usłyszeć (słowa jedenastoletniej Oli). Na podsumowanie cytat z opowiadania Karoliny Nogi, który mogę zaliczyć do grona ulubionych: "Książki są więzieniem dla emocji, przeżyć, historii ludzkich dramatów i radości. Są również mieszkaniem dla postaci, które nigdy nie istniały. To wieża bez drzwi i okien, w której ściany wmurowane są ludzkie wartości".


Ocena: 7/10


Przeczytane w ramach wyzwań:
-Rekord
-Czytam fantastykę (październik)

sobota, 15 listopada 2014

"E- mail z buziakiem" (recenzja)


Od razu przepraszam, że ostatnio zaniedbuję swojego i wasze blogi. Do końca listopada sytuacja raczej się nie zmieni, potem nadrobię zaległości. Szybciutko wpadam z zaległą recenzją...



Tytuł: E- mail z buziakiem
Autor: Thomas Brinx, Anja Kömmerling
Wydawnictwo: Adamus
Data wydania: 2007
Ilość stron: 169
Kategoria: Literatura dziecięca/młodzieżowa


Po raz kolejny sięgnęłam po literaturę dla młodszych czytelników. Tym razem poznałam historię Elli i jej kumpeli. Główna bohaterka w ramach szkolnego projektu, prowadzi korespondencję e-mailową z obcym chłopakiem z angielskiej szkoły partnerskiej. Nie biorąc całej sprawy na poważnie, opowiada mu głupoty, wysyła zdjęcie swojej psiapsióły, wciskając mu kit, że to ona we własnej osobie. Sytuacja się komplikuje, gdy chłopak nagle przyjeżdża...

Historia jakich dziś nie brakuje, a jednak przyjemnie się ją czytało. Fabuła nie była skomplikowana, zakończenie dość przewidywalne, ale i tak do zaakceptowania. Jeśli chodzi o bohaterów... o tu można się już doczepić. Elli to niezwykle ciekawa osóbka - zafascynowana światem roślin czternastolatka, miła, choć niezbyt inteligentna... problem w tym, że słucha swojej "cudownej" kumpeli, przez którą robi sobie mnóstwo kłopotów. Mowa o Fridzie - jej rówieśniczce, rozpieszczonej dziewczynie, która uwielbia być w centrum uwagi i rządzić ludźmi. To ona podsuwa przyjaciółce
kłamstwa... i to ona później całuje się z facetem, w którym zakochała się Elli.

Co mnie zdziwiło to reakcja Elli na "zdradę" swojej przyjaciółki - obraziła się na kilka chwil, a potem jak gdyby nigdy nic pogodziła się z nią i obydwie razem zaczęły obmyślać zemstę na "niewiernym" chłopaku. Czemu na nim? Co on Bogu winien? Frida go podrywała, Frida okłamywała przyjaciółkę, Frida manipulowała kumpelą, ale i tak Frida wyszła z tego obronną ręką. Elli ciamajda uwierzyła jej we wszystko. No trudno, jakaś czarna owca zawsze musi się znaleźć.

Podsumowując, historia o Elli to całkiem fajna książka, gdyby nie to, że autorzy zrobili z niej kozła ofiarnego i czar, klimat prysł.  Zapowiadało się całkiem nieźle, potem się coś popsuło, na szczęście sytuację uratował Finn (całkiem ciekawa postać, ale więcej info o nim nie zdradzę) i dość kreatywne, choć przewidywalne zakończenie. Polecam młodszym czytelnikom, jako przestrogę przed kłamstewkami (które prędzej czy później wychodzą na jaw) i fałszywymi kumpelami takimi jak Frida. ;)


Ocena: 5/10

Przeczytane w ramach wyzwań:
-Grunt to okładka
-Rekord
.