Tytuł: "Dżuma"
Autor: Albert Camus
Wydawnictwo: Porozumienie Wydawców
Data wydania: 1999
Ilość stron: 275
Kategoria: literatura współczesna, powieść parabola
"W ludziach więcej rzeczy zasługuje
na podziw niż na pogardę."
Do lektur szkolnych zawsze podchodzę z pewnym dystansem, czasami
nawet obrzydzeniem. Zazwyczaj są one nudne, przewidywalne i niewiele nowego
wnoszą do mojego życia. Jak było w przypadku "Dżumy"?
Wszystko zaczęło się od szczurów (chyba pierwsze co w tej książce
głęboko zapadło mi w pamięć), które zaczęły masowo wychodzić na ulice.
Początkowo ludność miasta nie zwracała na nie większej uwagi, z czasem jednak
wszyscy zdali sobie sprawę z tego, że są one zwiastunem czegoś o wiele gorszego,
mianowicie - dżumy.
Kiedyś pewna osoba napisała mi, że tego typu książki nie są po to, by się miały
czytelnikowi podobać. Miała rację. "Dżuma" nie spodobała mi się, bo nie ma w niej
niesamowitych zwrotów akcji, szałowych bohaterów, pięknych opisów krajobrazu...
Posiadała jednak coś, co bardzo cenię sobie w książkach - mądrość.
Tytułową dżumę można tłumaczyć na kilka sposobów; jako kataklizm,
epidemię, z którą muszą się zmierzyć zwykli mieszkańcy miasta, może to być
alegoria wojny lub zła, które każdy człowiek nosi w swoim sercu. Tutaj brawa dla
autora, że dzięki czemuś nierealnemu, pokazał coś, co ma miejsce do dziś w
naszym świecie.
Bohaterami są osoby, które nie są ani trochę wyidealizowane, mają swoje
tajemnice, sekrety i problemy. Przyznać muszę, że ciężko mi było odróżnić je po
samych nazwiskach i musiałam sporo się namęczyć, by w końcu ich "ogarnąć".
Prawie każdy z nich ma jeden wspólny cel - walkę z dżumą, która sieje
spustoszenie wśród ludzi.
Jedna rzecz męczyła mnie jednak niesamowicie - spora ilość stron. Sądzę bowiem,
że bez problemu można było skrócić powieść o połowę i nie wątpię, że zyskałaby
ona wtedy na wartości. By książka była mądra, nie musi być długa (dowód? -
"Mały książę" czy "Oskar i pani Róża"). Przyznać jednak muszę, że "Dżuma"
nauczyła mnie kilku ważnych rzeczy i otwarła oczy na pewne kwestie społeczne.
Nie pozostaje mi nic innego jak zachęcić Was do zapoznania się z nią, ale nie
wymagajcie od niej zbyt wiele. Potraktujcie ją raczej jak swego rodzaju
życiowy podręcznik ukazujący różne postawy człowieka wobec zła, a wtedy
na pewno się nie rozczarujecie.
Ocena: 7/10
Cytaty z książki:
"Bakcyl dżumy nigdy nie umiera i nie znika (…) nadejdzie być może dzień, kiedy na
nieszczęście ludzi i dla ich nauki dżuma obudzi swe szczury i pośle je, by umierały
w szczęśliwym mieście."
"Całe nieszczęście ludzi płynie stąd, że nie mówią jasnym językiem."
"[Człowiek] nie potrafi ani cierpieć, ani być długo szczęśliwym. Nie jest więc
zdolny do niczego, co się liczy."
"Każdy nosi w sobie dżumę, nikt bowiem nie jest od niej wolny. I trzeba czuwać
nad sobą nieustannie, żeby w chwili roztargnienia nie tchnąć dżumy w twarz
drugiego człowieka."
"Może powinniśmy kochać to, czego nie umiemy pojąć."
"Nic w świecie nie jest warte, żeby człowiek odwrócił się od tego, co kocha."
"Przypisując zbyt wielkie znaczenie pięknym czynom, składa się pośrednio
hołd złu."
"Przyzwyczajenie się do rozpaczy jest gorsze niż sama rozpacz."
"Świat bez miłości jest martwym światem."
"Ale w miarę czekania przestaje się już czekać."
*książka była czytana w ramach wyzwania
-Rekord 2014
autora, że dzięki czemuś nierealnemu, pokazał coś, co ma miejsce do dziś w
naszym świecie.
Bohaterami są osoby, które nie są ani trochę wyidealizowane, mają swoje
tajemnice, sekrety i problemy. Przyznać muszę, że ciężko mi było odróżnić je po
samych nazwiskach i musiałam sporo się namęczyć, by w końcu ich "ogarnąć".
Prawie każdy z nich ma jeden wspólny cel - walkę z dżumą, która sieje
spustoszenie wśród ludzi.
Jedna rzecz męczyła mnie jednak niesamowicie - spora ilość stron. Sądzę bowiem,
że bez problemu można było skrócić powieść o połowę i nie wątpię, że zyskałaby
ona wtedy na wartości. By książka była mądra, nie musi być długa (dowód? -
"Mały książę" czy "Oskar i pani Róża"). Przyznać jednak muszę, że "Dżuma"
nauczyła mnie kilku ważnych rzeczy i otwarła oczy na pewne kwestie społeczne.
Nie pozostaje mi nic innego jak zachęcić Was do zapoznania się z nią, ale nie
wymagajcie od niej zbyt wiele. Potraktujcie ją raczej jak swego rodzaju
życiowy podręcznik ukazujący różne postawy człowieka wobec zła, a wtedy
na pewno się nie rozczarujecie.
Ocena: 7/10
Cytaty z książki:
"Bakcyl dżumy nigdy nie umiera i nie znika (…) nadejdzie być może dzień, kiedy na
nieszczęście ludzi i dla ich nauki dżuma obudzi swe szczury i pośle je, by umierały
w szczęśliwym mieście."
"Całe nieszczęście ludzi płynie stąd, że nie mówią jasnym językiem."
"[Człowiek] nie potrafi ani cierpieć, ani być długo szczęśliwym. Nie jest więc
zdolny do niczego, co się liczy."
"Każdy nosi w sobie dżumę, nikt bowiem nie jest od niej wolny. I trzeba czuwać
nad sobą nieustannie, żeby w chwili roztargnienia nie tchnąć dżumy w twarz
drugiego człowieka."
"Może powinniśmy kochać to, czego nie umiemy pojąć."
"Nic w świecie nie jest warte, żeby człowiek odwrócił się od tego, co kocha."
"Przypisując zbyt wielkie znaczenie pięknym czynom, składa się pośrednio
hołd złu."
"Przyzwyczajenie się do rozpaczy jest gorsze niż sama rozpacz."
"Świat bez miłości jest martwym światem."
"Ale w miarę czekania przestaje się już czekać."
*książka była czytana w ramach wyzwania
-Rekord 2014
Ale trafiłaś, jtr mam spr. z Dżumy, a jestem dopiero na 70 stronie na bodajże 260, jak ja uwielbiam kochać książki, to do tej się przemóc nie mogę i idzie mi to strasznie opornie, ale zauważyłam, ze jest bardzo dużo uniwersalnych cytatów:D
OdpowiedzUsuńSłyszałam o Dżumie, ale specjalnie mnie nie ciągnie. Ktoś mi kiedyś powiedział, że lekturą nie mogą zostać normalne książki. Jak na razie sprawdza się w 90%
OdpowiedzUsuńCo rozumiesz przez "normalne" ? Słyszałam, że wiele fajnych książek jak "Przygody Sherlocka Holmesa" i "Czarnoksiężnik z archipelagu" i nawet "Wiedźmin" trafiły do kanonu lektur z tym, że chyba takich dodatkowych i to czy zostaną omówione zależy chyba od nauczyciela... Co do tego ostatniego to uważam, że gimnazjalistom lepiej by zrobił Harry Potter niż ta polska fantastyka..
UsuńNo właśnie, dodatkowych. A Balladyna, Krzyżacy, Buszujący w zbożu? Ja po tych książkach miałam wstręt do czytania.
UsuńBalladyna i Krzyżacy nie byli źli. To znaczy jako książki XD bo jako postacie jak najbardziej. To pierwsze szybko mi się czytało, a to drugie zaraziło miłością do średniowiecza ^^ . "Mój ci jest!". - To było takie epickie. Co do trzeciej nie jetem w stanie się wypowiedzieć. Straszne natomiast były dla mnie "Dżuma", co to jeszcze... nowelki do mnie nie przemawiały i dramaty, prócz tych Szekspirowskich. "Syzyfowe prace" zatarły mi się w pamięci tak, że nawet nie wiem czy doczytałam... Zwykle jeśli już przeczytałam to nie żałowałam. Wyjątki: "Dziady" i "Kordian". "Faraona" nie zdążyłam...
UsuńJa po Balladynie miałam mdłości. Co do krzyżaków- chodzi mi o zakończenie. Kurcze, Danuśka nie żyje, a on do innej się przystawia! Może takie były wtedy realia... nie wiem, w każdym razie źle to odebrałam. Poza tym Krzyżacy nawet mnie urzekli, chociaż z pierwszej sceny nie wiele zajarzyłam.
UsuńMam ją przeczytać do prezentacji maturalnej, ale się ciągle ociągam ;)
OdpowiedzUsuńNigdy jej nie przeczytałam, mimo, że jestem już pięć lat od zakończenia szkoły średniej i raczej się nie zapowiada, abym po nią sięgnęła ;D
OdpowiedzUsuńDżuma to zło O_O
OdpowiedzUsuńNo tak... w sensie alegorycznym na pewno :D
UsuńNo przecież mówię XD. Ja wiedziałam, że to zło jeszcze nim pani zaczęła nam to omawiać na lekcji.
UsuńCzytałam i wbrew pozorom mi się podobała. Jedna z lepszych lektur szkolnych ;)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie czytałam , ale polonistyka wspominała już o tej lekturze ;)
OdpowiedzUsuńhttp://czytaniemoimhobby.blog.pl/
No nie wiem, niby uczy, ale pewnie mocno zanudzi. Jak dotąd nie przeczytałam jedynie jednej lektury, więc postaram sie ją przeczytać, ale nie wiem, jak to wyjdzie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Mimo, że była to lektura (o zgrozo, szkoła mi "zepsuła" wiele dobrych książek) to dobrze ją wspominam :)
OdpowiedzUsuńA ja zawsze lubiłam lektury (nie wszystkie, ale większość). :) I "Dżuma" też mi się podobała, tak bardzo, że zaczęłam szukać innych utworów tego autora. Jeszcze nie zaczęłam jej omawiać, ale już nie mogę się doczekać. :)
OdpowiedzUsuńCzasem lepiej jest przeczytać książkę zanim ta zostanie zadana. Większa radość z czytania.
UsuńMnie się bardzo podobała, chyba najbardziej ze wszystkich lektur :)
OdpowiedzUsuń