piątek, 28 lutego 2014

"Nadciąga burza" (recenzja)



Tytuł: Nadciąga burza
Autor: Robin Bridges
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Data wydania: 2012
Ilość stron: 380
Kategoria: fantastyka


Do kupna książki i jej przeczytania zachęciły mnie dwa zdania z okładki:
pierwsze - cytat z Biblii ("Światło przyszło na świat, lecz ludzie bardziej
umiłowali ciemność aniżeli światło: bo złe były ich uczynki."
- Ew. św. Jana 3,19)
i drugie budzące grozę i przyprawiające mnie o ciarki ("Tego wieczoru śmierć
zatańczy pośród nas."
). Po przeczytaniu wielu pozytywnych opinii,
spodziewałam się czegoś naprawdę rewelacyjnego.
Czy dostałam to, czego chciałam?

Główną bohaterką i narratorką jest 16-latnia Katerina - dziewczyna z
zamożnego rodu. Wraz z wieloma innymi bogatymi pannami uczęszcza do 
Instytutu Smolnego, gdzie uczy się głównie, jak być prawdziwą damą.
Jak dotąd nastolatce nie w głowie byli faceci, wolała myśleć o swojej przyszłej
karierze lekarskiej. Chciała pomagać ludziom, leczyć ich, rozwijać się i być może
w przyszłości wynaleźć lek na nieuleczalne (w tamtym czasie) choroby.
Niestety los płata figle, w życiu Katriny wszystko się zmienia, gdy na horyzoncie
pojawia się młody syn carycy - Jurij i "zabójczo przystojny" następca tronu
Czarnogóry - Daniło.

Zacznę może od pozytywnych cech "Nadciąga burza". Po pierwsze książka ma
bardzo fajny klimat - carska Rosja wymieszana z magią i sekretami, tajemnicze
zwaśnione rody, mroczne istoty błąkające się po ulicach miasta... to wszystko
nadaje powieści niesamowitą atmosferę. Przyznam szczerze, że idealnie
dopracowany opis Petersburga mnie oczarował. Z wielką przyjemnością czytałam
o uroczystych balach, kreacjach dam, stylu ich życia, niesamowitych budynkach.

Sam pomysł na książkę rewelacyjny. Rosja i okultyzm. Umarli powstający z
martwych. I ćmy... których tu pełno. Wymieszanie fikcji z historią bardzo przypadło
mi do gustu. Z ciekawości  poczytałam sobie nawet o kartach Tarota i poszerzyłam
swoją wiedzę o carach i carycach. Niestety to wszystko jeśli chodzi o
plusy powieści...

Ocena mogłaby być bardzo wysoka, gdyby pomysł został dobrze
wykorzystany, a wątek kryminalny nie został wyeliminowany przez wątek...
miłosny, który wylewa się strumieniami prawie z każdej strony. Przy
tych wszystkich ckliwych fragmentach robiło mi się czasami niedobrze i musiałam
książkę na chwilę odstawiać. O ile początek powieści był bardzo dobrze przemyślany
i dopracowany, o tyle końcówka w ogóle mnie nie usatysfakcjonowała. Mam
wrażenie jakby pod koniec autorka nagle przyśpieszyła akcję i na siłę chciała
zakończyć tę historię. Kolejny minus to naciągani bohaterowie, którzy mieli być fajni,
ale chyba coś nie wyszło. Problem ten pojawia się głównie przy postaciach płci
męskiej (zwłaszcza przy Danile!), nad czym ubolewam. Samą Katerinę z początku
bardzo polubiłam... niestety coś się z nią podziało i z czasem zaczęła przypominać
typową 16-latkę XXI w. Jak już wspominałam - zakończenie bardzo mnie zawiodło
i ani trochę nie zachęciło do sięgnięcia po kolejne części. Nie będę może już zbyt
dużo pisać na temat SZKARADNEJ okładki, która przedstawia dorosłą kobietę
w wydętymi ustami! Ohyda.

Podsumowując - książka miała ogromny potencjał, ale autorka trochę się
zapędziła i zepsuła sprawę. Carska Rosja, jej niesamowity klimat i ciekawy wątek
kryminalny zostały "przygniecione" przez naciąganych bohaterów i ich miłostki.
Gdyby autorka zastosowała w książce swego rodzaju "dietę" i zrezygnowała ze
wszystkich słodkości, "Nadciąga burza" mogłaby być bardzo piękną,
wartościową powieścią.


Ocena: 6/10



Książka czytana w ramach wyzwań
-Z półki
-Rekord 2014
-Czytam fantastykę
-Grunt to okładka

Zwiastun książki


9 komentarzy:

  1. Romans to to co najczęściej psuje książkę w oczach czytelnika. Szczególnie kiedy czasami trudno jest wszystkim dogodzić. Spójrz na to tak. Jeśli główna bohaterka zachowuje się jak typowa wspólnotowcze nastolatka to dużo współczesnych nastolatek będą się z nią identyfikować i czerpać tego radość. Tak myślę.
    Kiedyś czytałam taka powieść "Córka Medium". To taka młodzieżówka, niby też z romansem w tle, ale zakończenie przesłodzone nie jest. Też jest kryminał, zbrodnia, duchy są. Tylko zamiast Rosji akcja ma miejsce w Anglii.

    OdpowiedzUsuń
  2. No właśnie, wszędzie te romanse, wszędzie te miłostki. Każdy ma w końcu dosyć :-D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ta laska z okładki nawet nie kojarzy się z Rosją, a co dopiero z tamtymi czasami. Książki z elementami historii i fantastyki naprawdę potrafią być świetne, ale wątki miłosne potrafią zepsuć każdą książkę. Ludzie często nie potrafią trzymać umiaru. Ostatnio za to wpadła mi w ręce książka pt. "Smok jego królewskiej mości". Sympatyczne, toczy się w czasie wojen napoleońskich. Tylko, że ten świat zamieszkują nie tylko ludzie, ale też smoki. Styl autorki może być dla niektórych nudny, ale mi całkiem się podoba. Ogółem cała seria nosi tytuł 'Temeraire'. Ja jestem już na czwartym tomie i nadal nie zmieniłam co do tej książki zdania.

    OdpowiedzUsuń
  4. Książka może być cudowna , okładka przepiękna i cytaty też ;) Uwielbiam Twoje recenzje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cytaty tylko dwa są ciekawe (w tym jeden nie od autorki pochodzi, a z Biblii), a okładka (moim zdaniem - jak pisałam w recenzji) jest okropna. W ogóle nie wiem kogo przedstawia, bo na pewno nie główną bohaterkę. W dodatku nie oddaje ona klimatu powieści. Przeczytać warto tylko ze względu na wątki historyczne... no chyba że ktoś lubi słodkie historie miłosne. :)

      Usuń
  5. Kiedyś brałam udział w konkursie, w którym do wygrania była ta książka, niestety nie udało mi się. Przeczytam ją kiedyś, z czystej ciekawości.

    OdpowiedzUsuń
  6. Lubię takie książki. Wątki historyczne zawsze wzbogacają treść powieści. I do tego okłada tak strasznie kusi..!

    OdpowiedzUsuń
  7. Cnotliwym fragmentom podziękuję jednak :) Co za dużo to niezdrowo :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ta książka od momentu, gdy o niej usłyszałam jedynie mnie od siebie odpycha, tak jak wspomniałaś w recenzji, okładka okropna, a te przesłodzone momenty nie zachęcają.

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

~~~~~~~~~~~~~~~~ Gratuluję dobrnięcia do końca! ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Zostaw po sobie ślad; opinię, refleksję, która nie będzie składać się jedynie ze zwrotów typu: "Ciekawe, przeczytam/obejrzę", "Nie moje gusta" itp. Będę bardzo wdzięczna. :)

.