piątek, 14 czerwca 2013
"Złomiarz"
*"To ludzka natura, mordować się nawzajem."
Tytuł: Złomiarz
Autor: Paolo Bacigalupi
Wydawnictwo: MAG
Ilość stron: 286
Kategoria: science fiction/dystopia
Każdy z nas przynajmniej raz w życiu zastanawiał się, jak będzie wyglądał świat za 50, 100... i więcej lat. Jedni od razu myślą o nowoczesnych urządzeniach, latających samochodach, robotach, które zastąpią ludzi w pracy. Jak wyobraził sobie świat Paolo Bacigalupi?
W jego wizji jest to jedna wielka Przegrana. Wszystko zniszczone przez ludzką chciwość, gdzie cenniejszy od człowieka jest kawałek złomu. Na takiej Ziemi urodził się Nailer, nasz główny bohater. Od rana do wieczora pracuje w lekkiej ekipie, wydobywającej z wraków miedziane kable. Dzięki swojemu niskiemu wzrostowi bezproblemowo przeciska się w tunelach zniszczonych tankowców, ale zdaje sobie sprawę z tego, że kiedyś urośnie i prędzej czy później wyleci z ekipy. Jego przyszłość nie wygląda za ciekawie, aż do momentu, gdy podczas sztormu na skałach rozbija się drogi kliper. Takiego łupu nie mógł pozostawić na pastwę losu, ale nie spodziewał się, że na pokładzie pozostała jedna żywa osoba - piękna, bogata dziewczyna, dla której niebawem będzie musiał zaryzykować życie.
Pierwszy raz spotykam się z taką dystopijną wizją przyszłości. Technika znacznie ruszyła do przodu (zmodyfikowano nawet ludzkie DNA i połączono je ze zwierzęcym), ale wykorzystywana jest tylko tam, gdzie żyją bogacze. Tacy jak Neiler mogą jedynie pomarzyć o luksusach. Autor idealnie pokazał kontrast pomiędzy życiem człowieka z dużym portfelem i życiem kogoś, kto ledwo zarabia na jedzenie. Gdyby się przypatrzyć temu problemowi bliżej, okazuje się, że tak naprawdę obecna sytuacja na świecie niewiele się różni od tej opisywanej w Złomiarzu. Może zamiarem Bacigalupi`ego było zmuszenie nas, do głębszego zastanowienia się nad tym kłopotem ludzkości?
Ktoś kto ma chorobę morską i dodatkowo bardzo bujną wyobraźnię początkowo może czuć obrzydzenie do opisywanych w powieści rejsów. W moim przypadku właśnie tak było i dosć ciężko przebrnęłam przez akcję, która miała miejsce na oceanie. Za to jestem pełna podziwu dla opisów wyglądu i funkcjonowania tankowców i szybko mknących kliperów.
Jeśli chodzi o bohaterów - są interesujący, pochodzą z różnych szczebli hierarchii społecznej, ale brakowało mi tu jednak "wglądu" w ich psychikę i motywy postępowania. Jedynym wyjątkiem jest Neiler, chłopak bez matki, z ojcem alkoholikiem i narkomanem. Musiał szybko dorosnąć i mając kilkanaście lat, zachowywał się już jak dojrzały mężczyzna.
Najbardziej ubolewam jednak nad niezbyt wciągającą akcją, a to wiąże się z jeszcze innym problemem. Mowa o braku celu głównego bohatera. Żył, znalazł skarb i córkę bogacza, ale sam nie wiedział co ma z tym wszystkim zrobić. W połowie książki brał jakiś nieznaczny cel, ale to mnie już nie usatysfakcjonowało.
Na koniec jednak pochwalę książkę za cudną okładkę, która idealnie oddaje klimat powieści. Dodatkowo w tekście od czasu do czasu możemy znaleźć takie słowa jak: bogactwo, świadectwo i niewolnictwo, a w nich literę "t" z zawiniętym ogonkiem. Nad tym też warto się zastanowić.
Złomiarz niewątpliwie jest oryginalną powieścią i głównie to w niej cenię. Mimo kilku jej wad, polecam miłośnikom antyutopii i sci-fi. Dzięki takim książkom uświadamiamy sobie, do czego prowadzi pogoń za bogactwem i nowoczesną technologią. A jeśli coś zmusza cię do refleksji, drogi czytelniku, musisz to przeczytać. :)
Ocena 6/10
*Cytaty:
"Więzy krwi to nic. Liczą się sami ludzie. Jeśli stoją za tobą, a ty za nimi, to być może można to nazwać rodziną. Wszystko inne to tylko kłamstwo i mydlenie oczu."
"Już lepiej myśleć, że życiem rządzi przypadek, niż że cały świat chce cię dopaść."
"Tak to w życiu jest. Są Fuksiarze i są Laserki; są Mali Jacksonowie i cholerni szczęściarze, jak on. Dwie strony tej samej monety. Rzuca się losem w powietrze, los spada na planszę i żyjesz albo gniesz."
"Co masz bez swoich obietnic? Jesteś niczym. Mniej niż niczym."
"Zabijanie nie jest za darmo. Za każdym razem, kiedy coś robisz, coś z ciebie zabiera. Ty zabieirasz komuś życie, a ten ktoś tobie kawałeczek duszy. Zawsze coś za coś."
"Wszyscy giniemy (...) Tylko rodzaj śmierci można sobie wybrać."
"Bogaci wszystko mierzą wagą swoich pieniędzy."
"...do rodziny się idzie, jak już nic innego nie zostanie."
"Czasami lepiej zginąć, ale spróbować."
*wszystkie cytaty pochodzą z recenzowanej książki
Tak poza tematem - na blogu czytadlatetiisheri.blogspot.com organizowana jest rozdawajka ;)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
.
Fabuła książki nie w moim guście, ale cytaty bardzo ciekawe :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Może być interesująco ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!