piątek, 5 lipca 2013

Podróż "Wędrowca do Świtu"





*"Myślę, że większość z nas ma taką swoją tajemną krainę, ale dla większości z nas istnieje ona tylko w wyobraźni."


Tytuł: Podróż "Wędrowca do Świtu"
Autor: Clive Staples Lewis
Seria: Opowieści z Narnii tom 3
Wydawnictwo: Media Rodzina
Ilość stron: 245
Kategoria: fantastyka dla dzieci



Po wielkim zawodzie na "Księciu Kaspianie" wzięłam się za czytanie trzeciej części z cyklu Opowieści z Narnii. Jak się coś zaczyna, to się to kończy. Wznowiłam więc moją przygodę z lewisowską twórczością i nie żałuję!


Tym razem mamy do czynienia z Edmundem, jego młodszą siostrą Łucją i ich nieznośnym kuzynem Eustachym. Trójka bohaterów przypadkiem trafia do Narnii, a dokładniej prosto do morza, z którego zostają "wciągnięci" na pokład "Wędrowca do Świtu". Jak się okazuje załoga ma ważną misję do wykonania. Poszukiwani są zaginieni baronowie narnijscy, których uzurpator Miraz wysłał na morze. Nie będzie to jednak łatwe zadanie, bowiem w oceanie czają się wrogo nastawione istoty, a piękne wyspy nie są wcale tak cudowne i bezpieczne na jakie wyglądają...


Gdy zaczynałam czytać Podróż "Wędrowca do Świtu", obiecałam sobie, że nie będę książce stawiać zbyt wysokiej poprzeczki, by się przypadkiem na niej nie zawieść. Jak się potem okazało, było to całkowicie zbędne.

Trzecia części, ku mojemu zaskoczeniu, dorównuje pierwszemu tomowi. Akcja jest niezwykle dynamiczna, dlatego też na tych 245 stronach zapisane jest bardzo dużo ciekawych, wciągających przygód. Nie wszystko idzie po myśli bohaterów, więc nie raz czytelnik (zwłaszcza młody) może sobie pozwolić na okrzyk zdumienia, bądź nawet strachu.


Wszystko rozgrywa się w większej mierze na oceanie. Osoby z chorobą morską nie muszą się niczego obawiać, bowiem rzadko spotyka się książkę, w której statek i jego załoga nie napotyka sztormu, a ta (na szczęście!) do tych wyjątków należy. Pochwalić autora należy też za oryginalne ukazanie świata podwodnego - owszem są tam istoty podobne do syren, ale np. za wierzchowce służą im ogromne konie morskie, a na polowania nie zabierają sokołów, a wielkie ryby.


Trzeci tom z tegoż cyklu bardzo miło mnie zaskoczył i zachęcił do zapoznania się z pozostałymi częściami. :)


Ocena: 7/10

*cytat pochodzi z recenzowanej książki







5 komentarzy:

  1. Witam Cię w ten gorący dzień :)
    Stara szafa, która poprowadziła wielu do świata Narii mnie niestety nie porwała :(
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie ten cykl zdaje się stworzony do czytania dzieciom na dobranoc. Sama nigdy nie ekscytowałam się ani filmem ani książkami.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale tu klimatycznie :) Co do ksiazki to czytałam, ale średnio mi sie podobała zresztą tak jak cała seria Opowiesci z narni.

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytałam tego autora "Dopóki mamy twarze" i polubiłam tę książkę. Opowieści z Narnii mam w planach.

    OdpowiedzUsuń
  5. Czy mi się wydaje, czy zmieniłaś nagłówek? Ta ilustracja jest przepiękna! Nie mogę się napatrzeć, serio! :-)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

~~~~~~~~~~~~~~~~ Gratuluję dobrnięcia do końca! ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Zostaw po sobie ślad; opinię, refleksję, która nie będzie składać się jedynie ze zwrotów typu: "Ciekawe, przeczytam/obejrzę", "Nie moje gusta" itp. Będę bardzo wdzięczna. :)

.