"...krzywda przyciąga krzywdę...I nigdy żadnych ludzkich ramion"
Tytuł: "Tehanu"
Autor: Ursula K. Le Guin
Seria: Ziemiomorze tom 4
Wydawnictwo: Phantom Press International
Ilość stron: 191
Na tronie Ziemiomorza nareszcie zasiadł król, a dzięki temu w końcu
miał zapanować: pokój, dostatek i szczęście. Ogólnie rzecz biorąc, wszystko
to się spełniło; bandy piratów powoli zostały rozproszone, zmniejszyła się liczba
kradzieży i morderstw, ale mimo wszystko, gdzieś w niewielkim zakątku tego
potężnego Archipelagu, komuś pozornie małemu stała się wielka krzywda...
A mowa tu o dziewczynce o imieniu Therru, cudem uratowanej z płomieni.
Młoda osóbka została zmaltretowana i wrzucona do ognia przez tajemniczych,
okrutnych ludzi, którzy prawdopodobnie byli jej rodzicami. Jednak dzięki pomocy
dorosłej już Tenar (głównej bohaterki "Grobowców Atuanu") udało jej się przeżyć.
Jaką rolę odegrała w tej historii? To już tajemnica.
miał zapanować: pokój, dostatek i szczęście. Ogólnie rzecz biorąc, wszystko
to się spełniło; bandy piratów powoli zostały rozproszone, zmniejszyła się liczba
kradzieży i morderstw, ale mimo wszystko, gdzieś w niewielkim zakątku tego
potężnego Archipelagu, komuś pozornie małemu stała się wielka krzywda...
A mowa tu o dziewczynce o imieniu Therru, cudem uratowanej z płomieni.
Młoda osóbka została zmaltretowana i wrzucona do ognia przez tajemniczych,
okrutnych ludzi, którzy prawdopodobnie byli jej rodzicami. Jednak dzięki pomocy
dorosłej już Tenar (głównej bohaterki "Grobowców Atuanu") udało jej się przeżyć.
Jaką rolę odegrała w tej historii? To już tajemnica.
Drugą czołową bohaterką jest, zwana na co dzień Panią Gohą,
Tenar. Ostatnio czytałam o niej, jako młodej, silnej, ale również zdezorientowanej
i zagubionej dziewczynie, która poszukiwała swojego miejsca na ziemi.
Teraz wyrosła, jest matką dwojga dorosłych dzieci i wdową zarazem. Opiekuje się
nie tylko domom Ogiona, w którym postanowiła mieszkać, ale również swoją
przybraną córką, a to nie lada wyzwanie. Nie chodzi o to, że Therru sprawia jakieś
problemy, nie. To ludzie brzydzą się jej, unikają jej, uważają, że przynosi
nieszczęścia. Znajdują się i tacy, którzy chcą ją za wszelką cenę zgładzić.
Ged schodzi na drugi plan. Wrócił do dawnego życia po utracie mocy, popadł
w deprechę i nie wie co ze sobą zrobić. I to pierwsza rzecz, która mnie
niemiłosiernie zdenerwowała.
Czytając wcześniejsze części miałam o Krogulcu znacznie inną opinię.
Myślałam, że jest on wzniosły, cierpliwy, ale na pewno nie egoistyczny! - jak się
tu okazało. Owszem, dopiero po długich przemyśleniach w końcu stwierdza, że
nie można się załamywać i trzeba dalej żyć i pomagać, ale jak dla mnie to
już trochę za późno.
Kolejna sprawa - cała akcja...co ja piszę?! Całkowity brak akcji!
Myślałam, że nie doczytam tej części do końca. Zapowiadało się fajnie, a potem...
totalna kicha. Jedyny emocjonujący moment obejmuje ostatnie 10 stron
książki. Wielka szkoda, że tylko na to stać było autorkę.
Za co jednak można pochwalić IV część Ziemiomorza?
W tej, jak i w poprzednich częściach, było sporo opisów przyrody, a świat
wykreowany przez Ursulę K. Le Guin jest naprawdę rewelacyjny i dość
przyjemnie się o nim czyta.
W książce znalazł się jeden z moich ulubionych bohaterów, a mianowicie Arren,
który zasiadł na tronie Ziemiomorza. Rzadko zdarza mi się pokochać jakąś
książkową postać, a właśnie tak jest w tym przypadku. Młodzieniec nic,
a nic się nie "pogorszył", za to wyrósł, dojrzał i nadal pozostał bystrym i
uprzejmym, wrażliwym na ludzkie cierpienie, człowiekiem.
W tej części pojawił się również wątek dotyczący jednej z teorii, mówiącej o tym,
skąd wzięli się ludzie Ziemiomorza. Nie myślcie, że od bogów, albo małp,
bo nie. Tamtejsi mieszkańcy pochodzą od Smoków i mają z nimi wiele
wspólnego. Nie będę zdradzać szczegółów, a nóż widelec, ktoś z was będzie
chciał to przeczytać.
To chyba tyle plusów. Mimo, że książka ma swoje zalety, posiada ukryte
drugie dno i zawiera wiele prawd moralnych (o, i jeszcze to!), nic to nie daje,
bo 180 stron jest całkowitym brakiem akcji, a czytelnik umiera z nudów.
Stwierdzam więc, że jest to najgorsza, jak dotąd, ze wszystkich części cyklu
Zmiemiomorze. Mam nadzieję, że na kolejnej się nie zawiodę.
Tenar. Ostatnio czytałam o niej, jako młodej, silnej, ale również zdezorientowanej
i zagubionej dziewczynie, która poszukiwała swojego miejsca na ziemi.
Teraz wyrosła, jest matką dwojga dorosłych dzieci i wdową zarazem. Opiekuje się
nie tylko domom Ogiona, w którym postanowiła mieszkać, ale również swoją
przybraną córką, a to nie lada wyzwanie. Nie chodzi o to, że Therru sprawia jakieś
problemy, nie. To ludzie brzydzą się jej, unikają jej, uważają, że przynosi
nieszczęścia. Znajdują się i tacy, którzy chcą ją za wszelką cenę zgładzić.
Ged schodzi na drugi plan. Wrócił do dawnego życia po utracie mocy, popadł
w deprechę i nie wie co ze sobą zrobić. I to pierwsza rzecz, która mnie
niemiłosiernie zdenerwowała.
Czytając wcześniejsze części miałam o Krogulcu znacznie inną opinię.
Myślałam, że jest on wzniosły, cierpliwy, ale na pewno nie egoistyczny! - jak się
tu okazało. Owszem, dopiero po długich przemyśleniach w końcu stwierdza, że
nie można się załamywać i trzeba dalej żyć i pomagać, ale jak dla mnie to
już trochę za późno.
Kolejna sprawa - cała akcja...co ja piszę?! Całkowity brak akcji!
Myślałam, że nie doczytam tej części do końca. Zapowiadało się fajnie, a potem...
totalna kicha. Jedyny emocjonujący moment obejmuje ostatnie 10 stron
książki. Wielka szkoda, że tylko na to stać było autorkę.
Za co jednak można pochwalić IV część Ziemiomorza?
W tej, jak i w poprzednich częściach, było sporo opisów przyrody, a świat
wykreowany przez Ursulę K. Le Guin jest naprawdę rewelacyjny i dość
przyjemnie się o nim czyta.
W książce znalazł się jeden z moich ulubionych bohaterów, a mianowicie Arren,
który zasiadł na tronie Ziemiomorza. Rzadko zdarza mi się pokochać jakąś
książkową postać, a właśnie tak jest w tym przypadku. Młodzieniec nic,
a nic się nie "pogorszył", za to wyrósł, dojrzał i nadal pozostał bystrym i
uprzejmym, wrażliwym na ludzkie cierpienie, człowiekiem.
W tej części pojawił się również wątek dotyczący jednej z teorii, mówiącej o tym,
skąd wzięli się ludzie Ziemiomorza. Nie myślcie, że od bogów, albo małp,
bo nie. Tamtejsi mieszkańcy pochodzą od Smoków i mają z nimi wiele
wspólnego. Nie będę zdradzać szczegółów, a nóż widelec, ktoś z was będzie
chciał to przeczytać.
To chyba tyle plusów. Mimo, że książka ma swoje zalety, posiada ukryte
drugie dno i zawiera wiele prawd moralnych (o, i jeszcze to!), nic to nie daje,
bo 180 stron jest całkowitym brakiem akcji, a czytelnik umiera z nudów.
Stwierdzam więc, że jest to najgorsza, jak dotąd, ze wszystkich części cyklu
Zmiemiomorze. Mam nadzieję, że na kolejnej się nie zawiodę.
Ocena 4/10
Cytaty:
"...czyjaś wolność oznacza brak wolności drugiego"
"...życie daje przyjemność i chwałę, kiedy ma się pracę do wykonania i jest się w stanie ją
wykonać"
"Czy zatem mężczyźni różnią się tym od kobiet?
-A czym się nie różnią?
-Nie wiem (...) Wydaje mi się, że wymyślamy większość tych różnic, a później na nie
narzekamy"
"Mężczyzna rozdaje (...) kobieta zabiera"
"Najładniejszy głos na świecie na nic się zda, jeśli umysł nie zna pieśni"
"To nie broń i nie kobieta może stworzyć mężczyznę, ani też magia, ani jakakolwiek moc, nic
poza nim samym"
"Poza zapłatą, nagrodą, wykupem - poza wszystkimi transakcjami i równowagami jest wolność"
"Ale kobiety chyba boją się własnej siły, boją się samych siebie"
"Cała wielkość człowieka oparta jest na wstydzie, zbudowana z niego"
*wszystkie cytaty pochodzą z recenzowanej książki
Na samym początku napisałaś, że skoro nie zna się wcześniejszych części to lepiej nie zagłębiać się w recenzje. Niestety musiałam z tego skorzystać, bo nie znam tej serii.
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś odkryję jej magię, ale mam czas ;)
Hmm.. może kiedyś mnie natchnie na przeczytanie całego cyklu Ziemiomorza ;)
OdpowiedzUsuńŚwietna ilustracja. Przyznam, że Le Guin od dłuższego czasu jest na mojej czytelniczej liście, ale niestety nie mam serca do fantasy.
OdpowiedzUsuńIts like you read my mind! You appeаr to know so much
OdpowiedzUsuńabout this, like yоu wrote the book іn it οr something.
I think that you сοuld do with a few pics to dгive
the mеssagе home a bit, but other than that, this is wonderful blog.
A fantastіc reaԁ. ӏ ωіll cеrtainlу be back.
Also visit my wеb blog: payday loans