poniedziałek, 1 kwietnia 2013

"Mocni w Duchu Świętym. Drogowskazy na szczęśliwe życie"

Nawiązując do komentarzy pod tą notką:

1. Nie ja popisałam się jako "Bóg" na blogu Venatoris, nie rozumiem skąd te zarzuty.

2. Jeśli napisałabym, że osoby niewierzące lub wątpiące to ludzie chorzy, to wyszłoby na to, że sama jestem chora.

3. Przykro to mi jest, drogie blogowiczki... Bo nie rozumiem na jakiej podstawie mnie oskarżacie. Bo "tak mi się wydaje" i "chyba to ty"?




 -------------------------------------------------------------------
Na dziś również mam dla Was coś dość wyjątkowego. Nie czytuję tego typu książek, ale za tą
zabrałam się z czystej ciekawości. Zapraszam więc do zapoznania się z moją opinią. :)








Tytuł: "Mocni w Duchu Świętym. Drogowskazy na szczęśliwe życie"
Autor: ks. Marek Dziewiecki
Wydawnictwo: Biblos
Liczba stron: 103


Człowiek to poszukiwacz szczęścia. Po grzechu pierworodnym droga prowadząca do niego to rodzaj trudnej wspinaczki, która wymaga dobrej znajomości nie tylko swoich silnych i słabych stron, ale także czyhających na człowieka w jej trakcie zagrożeń. Aby wyjść na szczyt, nie można lekceważyć głosu przewodnika. Dlatego tak ważne jest otwarcie na Ducha Świętego – tylko za Jego sprawą nawet najbardziej stroma droga stanie się dla nas drogą błogosławieństw i prawdziwej radości. Autor tej książki jest księdzem, psychologiem, dyrektorem telefonu zaufania. Rozmawia z młodymi ludźmi w cztery oczy, a także spotyka się z nimi w zatłoczonych salach w szkołach, na uczelniach, w parafiach. W swojej nowej książce mówi o tym, kim jest człowiek i dlaczego nie potrafi kochać dopóty, dopóki nie wypłynie „na głębię” i nie stanie się „mocnym w Duchu Świętym”.


Przypis z okładki nie jest może specjalnie zachęcający, a na pewno nie spodoba się ateistom
i ludziom różnych wiar. Zacznę może od tego, żeby nie patrzeć na owy poradnik (tak będę
nazywać tę książkę) jako streszczenie wiary chrześcijan. Owszem, jest tu dość sporo o
tajemnicy Trójcy Świętej, zwłaszcza o Duchu Świętym, ale to nie jest główny temat.

Poradnik ks. Marka jest podzielony na cztery główne tematy. Pierwszy z nich brzmi:
Kim jestem i po co żyję. Wbrew pozorom ten rozdział nie jest o samym Bogu, ale przede wszystkim o tym, że być człowiekiem to być kimś kochanym i to jest najkrótsza
definicja człowieczeństwa. Mowa tu przede wszystkim o miłości człowieka do człowieka,
o tym, jak ważne jest to dojrzałe, pewne uczucie, które mylone jest z zauroczeniem lub chwilowym zakochaniem. Zaś by odnaleźć sens życia trzeba zacząć inaczej spostrzegać świat,
a przede wszystkim zrozumieć drugą osobę. Jak skutecznie tego dokonać? Właśnie na
to pytanie odpowie wam pierwszy rozdział.


Kolejne dwa tematy poruszają sprawy sumienia, wolności, sfery duchowej, dojrzałości,
moralności i świętości człowieka. Bardzo fajnie wytłumaczone jest również 10 Przykazań
Bożych - w bardzo zwięzły, łatwy do zrozumienia sposób.

Ostatni - 4 rozdział jest podsumowaniem całości. Przekazuje czytelnikowi to, że został
powołany do miłości, której musi nauczyć kiedyś innych - swoje dzieci, bliskich, uczniów,
parafian... Miłość ma wiele wymiarów, ale jedną definicję; dzięki temu poradnikowi
możemy zrozumieć na czym polega małżeństwo, kapłaństwo, życie konsekrowane i że każde
z tych powołań jest równie trudne. Choć tak często wyśmiewa się księży i osoby konsekrowane, że źle wypełniają swoje powołanie, że tak naprawdę są złodziejami, kłamcami itp., to rzadko mówi się o tym, że jeszcze gorsze rzeczy zdarzają się w rodzinach, pomiędzy małżonkami, dziećmi a rodzicami.

Rzeczą, która mi się tu nie spodobała, jest to, że autor poradnika zbyt często pisze o tym, iż zwierzęta, w przeciwieństwie do ludzi, nie potrafią kochać, a ulegają jedynie swoim popędom, naturze. Trochę mnie to denerwowało, sądzę bowiem, że zdarzają się tak inteligentne pupile,
które są w stanie kochać. I kolejna sprawa - "człowiek, który nie kocha staje się podobny do zwierzęcia". Czyli mordercę, który się zagubił na drodze życia mam nazywać zwierzęciem?
Nie mam zamiaru.

Bardzo, bardzo zaś spodobało mi się porównanie ludzkiego serca do planety, o którą trzeba dbać, tak jak robił to Mały Książę, to, że człowiek nie może pochodzić od obojętnej, martwej materii, bo sam przecież nie jest obojętny oraz to, że nigdy nie możemy się zatrzymać w miejscu, ciągle bowiem musimy się udoskonalać, dążyć do wyznaczonych celów, spełniać marzenia.


Poradnik ks. Marka ma w sobie to, że ukazuje czytelnikowi inny, ciekawy światopogląd,
podkreśla, co to jest prawdziwa miłość, szacunek i wiara, jak ważne jest to, by dojrzale, sumiennie wypełniać swoje powołanie, by być szczęśliwym i by uszczęśliwiać innych.
Nie pozostaje mi więc nic innego, jak polecić go wszystkim, bez względu na wyznanie (lub jego brak). :)


P.S. Kiedyś zapytano mnie: "Wiesz czemu prawdziwy chrześcijanin zawsze będzie poniżany i wyśmiewany?". Wtedy nie potrafiłam tego wyjaśnić, teraz wiem jak brzmi odpowiedź: "- Bo prawdziwy chrześcijanin kocha i zawsze musi wybaczyć".



(Nie podlega ocenie)


Cytaty:

"Im dłużej ktoś pozostaje egoistą, tym bradziej wpawia sobie, że miłość nie istnieje. Kto nie kocha, ten sam przestaje wierzyć w to, że on sam może być przez kogoś kochanym."

"Nasza planeta jest nic nieznaczącą bryłą materii w porównaniu z milionami układów słonecznych, a mimo to w znanym nam wszechświecie jest najbardziej niezwykłą planetą właśnie ze względu na człowieka, który na niej żyje."

"Człowiek pozostaje kimś młodym tak długo, jak długo z entuzjazmem podejmuje coraz to nowe wyzwania."

"Miarą mądrości jest mądrość w miłości, gdyż miłość wymaga nie tylko największej dobroci, ale też największej roztropności i rozumowości."

"Rozumieć człowieka to dostrzegać jego możliwości i ograniczenia."



*wszystkie cytaty pochodzą z recenzowanej książki

7 komentarzy:

  1. Bardzo mądre przemyślenia i cytaty. Pozdrawiam i czekam na kolejną recenzję:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Sorka .. ale chyba Biblii nie potrzeba, żeby wiedzieć, że dziecko nie może bawić się nożem ? I jeśli nie było by przykazań Bożych to nie było by normalnego życia ? To jest jak kodeks rycerski, jedni przestrzegają inni nie.
    PS: mam nadzieję, że nie upadłaś aż tak nisko by na blogu Venatoris podpisywać się jako Bóg.. bo jak tak to nie masz prawa wyrażać się na temat, który poruszyłaś na moim blogu.. jesteś godna pożałowania.. LUDZIE WĄTPIĄCY TO NIE LUDZIE CHORZY droga koleżanko.
    Ale jeśli to nie Ty to przepraszam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam Cię droga Ashero. Jestem osobą bardzo wierzącą. Wiele razy zdarzało mi się zejść z drogi, która prowadzi do życia wiecznego. Jesteśmy ludźmi i błądzimy, ale przekonała się też o tym, że Bóg na każdym kroku próbuje walczyć o nas i o to byśmy nie zbaczali z właściwej ścieżki jaką jest wiara. Widzę, że Ty również jesteś osobą wierzącą. Cieszy mnie to bardzo, ale czytałam Twoje komentarze na innych blogach.. Zdziwił mnie zwłaszcza jeden na blogu venatoris. Oficjalnie nie można powiedzieć, że to Ty i nie będę wprost oskarżać bo być może się mylę, ale z wstawionego komenta na Bloodysucker stwierdzam, że byłaś to chyba ty. Osoby, które nie wierzą wcale nie są chore. Wręcz przeciwnie my powinniśmy pomagać Bogu i walczyć o nie, a nie potępiać je za ich poglądy. Skoro Ty właśnie to robisz to ja nie wiem czy masz prawo przyznawać się do Boga i podpisywać się pod jego słowami, powoływać się na Biblię a pod komentarzem pisać Bóg. Jest to bardzo przykre i nakazuje upomnienia.

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. WIARA ~~~~ TEMAT RZEKA
    Napisałam : "Ale jeśli to nie Ty to przepraszam."
    Widzisz tak wyszło z tą wiarą, że i też inni się oburzyli.. Głównie z powodu kogoś kto podpisał się "Bóg" i akurat TO spasowało do Twojego komentarza na moim blogu. Szanuje poglądy i ja również piszę to co myślę. Pozdrawiam i życzę dobrej nocy ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem bardzo zadowolona jeżeli to nie Ty to napisałaś :)

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Tam na końcu kładki jestem ja, na rybach ;-) A co do sensu, kiedyś miało i bywały dni kiedy byłem szczęśliwy, kładłem się spać z niecierpliwością myśląc co będzie jutro! Ale to było kiedyś...

    OdpowiedzUsuń
  7. Intrygujące przemyślenia...
    Z niecierpliwością czekam na kolejne recenzje :) i dziękuję za odpowiedź na moją nominację ;P
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

~~~~~~~~~~~~~~~~ Gratuluję dobrnięcia do końca! ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Zostaw po sobie ślad; opinię, refleksję, która nie będzie składać się jedynie ze zwrotów typu: "Ciekawe, przeczytam/obejrzę", "Nie moje gusta" itp. Będę bardzo wdzięczna. :)

.