czwartek, 8 września 2016

"Ostatnie życzenie" Sapkowski (recenzja)

Znowu zniknęłam, ale miałam swoje (poniższe) powody... Sierpień, Panie i Panowie, upłynął mi pod wezwaniem Wiedźmina. Żeby na książkach się skończyło...nieee, gdzie tam. Zachciało mi się grać w gry. Nie żebym żałowała, ale nie mam pojęcia, jakim cudem dziś jest 8.09... Tak więc, na jakiś czas urywam tę jakże przyjemną aczkolwiek czasochłonną podróż z panem Gerlatem i jego świtą. Czas napisać kilka słów na temat ich przygód.




Tytuł: "Ostatnie życzenie"
Autor: Andrzej Sapkowski
Ilość stron: 288
Kategoria: fantastyka


Od kilku lat byłam namawiana przez różne osoby do przeczytania ponoć świetnej sagi o Wiedźminie - Geralcie z Rivii, jednak zawsze znalazło się jakieś "ale" i odkładałam owe ambitne plany na później. Aż w końcu przyszła kryska na Matyska...

Podróż rozpoczęłam od zapoznania się z powyższym zbiorem opowiadań traktującym głównie o naszym głównym bohaterze. I jak to zawsze bywa, znalazły się rewelacyjne i po prostu dobre teksty. Świetności nie idzie jednak odmówić opowiadaniu "Wiedźmin", które zresztą zostało przedstawione w intrze do pierwszej części gry. Zaciekawiony czytelnik od razu zostaje wrzucony w nowy, ciekawy świat pełen dziwnych i niebezpiecznych stworów, by mógł poznać, na czym polega zawód zabójcy potworów. Naszemu Geraltowi przychodzi zmierzyć się ze strzygą, ale żeby nie było kolorowo "potworzycą" okazuje się królewska córka, która padła ofiarą straszliwej klątwy. Już w pierwszym opowiadaniu Sapkowski pokazuje, że świat który stworzył nie będzie banalnie czarno-biały, a samo słowo "potwór" nie jedną ma definicję.


Z innego opowiadania dowiadujemy się dlaczego Białego Wilka zaczęto nazywać Rzeźnikiem z Blaviken i poznamy "filozofię wiedźmińską" - czyli zmierzymy się z problematycznym zagadnieniem - "Czy istnieje coś takiego jak wybór mniejszego zła?" - co osobiście uwielbiam w książkach Sapkowskiego. Mamy też możliwość odwiedzić dwór królewski w Cintrze, miejsce, w którym tak naprawdę zaczynają się wszystkie zmagania Geralta z przeznaczeniem. 

Kolejną rzeczą, z którą się zetknęłam już na początku przygody z twórczością tego autora, to jego..."sposoby" na wytłumaczenie pewnych zjawisk, powiedzeń itd. Tak więc np. w jednym z opowiadań poznajemy alternatywną genezę powiedzenia "tam gdzie diabeł mówi dobranoc". Niektórym może się to wydawać banalne i niewarte uwagi, ja jednak uważam to za jedną z większych zalet twórczości Sapkowskiego. Pisarz ukazał przez to swój kunszt, obeznanie z twórczością wielkich światowych twórców (poprzez nawiązania do legend, baśni, przysłów, dzieł romantyków itd.).

Nie wyobrażam sobie fana sagi o Wiedźminie, który nie zna podstaw - opowiadań, z których to przecież powstały spójne powieści. Z tych krótkich tekstów tak naprawdę powstały również gry - równie rewelacyjne co książki. Nie pozostaje mi nic innego, jak zachęcić wszystkich do zapoznania się z powyższym zbiorem opowiadań, a następnie z resztą sagi. Intelektualna uczta dla wyobraźni... Miodzio. 

5 komentarzy:

  1. Mam podobnie jak Ty kiedyś - niby mnie namawiano, ale jakoś mi nie było po drodze. Tyle, że u mnie ten stan nadal trwa, chyba jednak się nie przemogę. Z fantastyką dopiero się zaprzyjaźniłam i raczej takie lżejsze tytuły na razie wybieram, a tu fantastyka pełną gębą, więc nie wiem, czy bym dała radę. ;)
    Pozdrawiam,
    Amanda Says

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Wiedźmin" wcale nie jest ciężki :D Także, śmiało się za niego bierz :)

      Usuń
  2. Witamy z powrotem. ;)
    Ja byłam ciekawa świata wykreowanego przez pana Sapkowskiego, ale od jakiegoś czasu mnie do niego nie ciągnie. Jakoś tak mnie nie wzywa jak wcześniej. W tym też ma nieco udziału recenzja DżejEr Carmen, która jest z fantastyką mocno na Ty i pierwsza część o tym białowłosym mężczyźnie (tak - nie jestem w stanie odmienić jego imienia) nie przypadła jej do gustu, a ja uznaję to za znak. Także pożyjemy, zobaczymy. Może jeszcze sięgnę po tę sagę, ale są minimalne szanse. Ważne jednak, że Tobie podoba się ten świat i kunszt pisarski autora przypadł ci do gustu. :)
    Pozdrawiam!
    #Ivy z Bluszczowych Recenzji

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie się nie podobała pierwsza powieść "Krew elfów" - jest po prostu przeciętna, ale kolejne są już arcydziełami. Nie należy się zniechęcać do Sapkowskiego, zresztą - gusta są różne, dobrze sobie wyrobić własne zdanie na temat tej sagi. :) P.S.: Geralcie xD

      Usuń

~~~~~~~~~~~~~~~~ Gratuluję dobrnięcia do końca! ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Zostaw po sobie ślad; opinię, refleksję, która nie będzie składać się jedynie ze zwrotów typu: "Ciekawe, przeczytam/obejrzę", "Nie moje gusta" itp. Będę bardzo wdzięczna. :)

.