poniedziałek, 14 kwietnia 2014

"Harry Potter i Komnata Tajemnic" (recenzja)





Tytuł: Harry Potter i Komnata Tajemnic
Autor: J.K. Rowling
Seria: Harry Potter (tom 2)
Wydawnictwo: Media Rodzina
Tłumaczenie: Polkowski Andrzej
Data wydania: 2000
Ilość stron: 368
Kategoria: fantastyka


Pierwsze koty za płoty. Rok w Hogwarcie skończył się tak szybko, jak się zaczął.
Dla Harrego spędzenie dwumiesięcznych wakacji ze swoim wujostwem i ich
wiecznie nadąsanym synem to istny koszmar. Pragnie znów wrócić do swojej
magicznej szkoły dla czarodziei, mimo że w zeszłym roku właśnie w jej murach
spotkał Tego, Którego Imienia Nie Wolno Wymawiać. Czy i tym razem wpląta się
w gęstą sieć kłopotów? Czy dowie się kim jest Dziedzic Slytherina?

Moja miłość do Harrego Pottera jeszcze nie zmalała (i oby nigdy tak się nie stało).
Przy drugim tomie nadal zachwycałam się niezwykle dokładnie skonstruowaną
i porządnie przemyślaną fabułą książki. Autorka nawet podnosi sobie poprzeczkę,
tworzy coraz to nowe wątki, by uwikłać czytelnika w kolejne spiski, mrożące
krew w żyłach tajemnice i sprawić, by pokochał on świat przez nią wykreowany.

Bohaterowie dojrzewają z każdą kolejną stroną. Mówię oczywiście o tych młodszych,
bo niestety sytuacja w przypadku tych drugich jest wręcz odwrotna. Miałam wrażenie,
że dorośli nagle zaczęli zachowywać się jak dzieci. Irytowało mnie to
na początku, potem chyba się już przyzwyczaiłam. Skoro o słabszych stronach tej
powieści jest mowa, to wspomnę o jednym poważnym błędzie pani Rowling. O ile
w pierwszym tomie udało jej się utworzyć wokół czarnego charakteru złowrogą,
mroczną aurę, dzięki której czytelnik dostawał drgawek, o tyle w drugim tomie totalnie
przestałam się obawiać osobnika o imieniu Voldemort. Kiedyś był on: Sami Wiecie
Kim,  Czarnym Panem, jednym z najpotężniejszych czarodziei, a teraz stał
się nędzną kreaturą, którego imię wcale nie budzi we mnie strachu. Za dużo faktów
o nim zostało ujawnione, co bardzo niekorzystnie wpłynęło na całokształt jego
postaci.



Kolejny minus, to dość dziwny sposób tłumaczenia czytelnikowi wszystkich zagadek
i ukazywanie ich rozwiązań. Mam na myśli końcowe monologi bohaterów. Gdy
napięcie sięga zenitu, nagle ten ZŁY (zazwyczaj) musi się najpierw
wygadać na pięć stron. W efekcie to brzmi trochę jak:  "Zaraz cię zabiję, ale
najpierw posłuchaj historii mojego życia".


Na szczęście ogólny klimat powieści pozostaje mniej więcej bez zmian. Nadal
czytelnik może zachwycać się nielogicznym, fantastycznym światem, w którym magia
gra pierwsze skrzypce. Hogwart nie przestaje mnie zaskakiwać - nie tylko swoją
architekturą, ale głownie historią, o wiele ciekawszą niż ta na lekcjach u mugoli. :)

Podsumowując: drugi tom wyszedł nieźle, ale pojawiło się tu kilka niedociągnięć,
które uważniejszego czytelnika (zwłaszcza takiego, który wcześniej oglądał film)
mogą troszkę zrazić. Na pewno jednak zachęca on do zapoznania się z kolejnymi
częściami.

Ocena: 7/10



*książka przeczytana w ramach wyzwania
-Rekord
-Czytam fantastykę

13 komentarzy:

  1. Fabułę książki niezbyt pamiętam. Muszę sobie kiedyś przypomnieć:).
    A Twoja miłość do Harrego Pottera na pewno nie zmaleje.

    OdpowiedzUsuń
  2. Za drugą częścią nigdy jakoś szczególnie nie przepadałam. Przyznam ci, że wielkim błędem jest to, że czarne charaktery zawsze wygadują cały swój plan. Ten błąd pojawił się niestety w wielu dobrych książkach i zawsze zadawałam sobie pytanie czym zawiniły te czarne charaktery, że robią z nich idiotów.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawe, czy gdybym przeczytała Pottera teraz, po latach nadal byłabym oczarowana? Pewnie tak :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Komnata tajemnic była bardzo dobra i zdecydowanie bardziej mi się podobała niż "Więzień Askabanu" ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. widzę, że przygoda z Harrym Potterem trwa. wir Hogwartu cię wciągnie i nie ma na to ratunku :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiałam czytać to bracią. Szczególnie ten moment kiedy Bazyliszek syczał "Zabije..". Bezcenne ^^.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie no... Bazyliszek wyszedł mi zawodowo, podobno Papikowi. Jeszcze czasem sobie cytuje ten fragment kładąc syczące akcenty. Węże są urocze ^^
    "...rozerwę... rozszarpię... zabić... czas, aby zabić..." ;>

    OdpowiedzUsuń
  8. A ja się zastanawiam czy opuszczasz 3 część? :) Bo tutaj mamy drugą a w zapowiedziach masz już 4 pokazaną ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 3 część już przeczytana. :) Czeka na zrecenzowanie. :)

      Usuń
  9. To chyba mój ulubiony tom, uwielbiam te zagadki, do tego Zgredek i ciągłe tajemnice, ta powieść ma najmroczniejszy klimat. ;)

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Kiedy to ja czytałam Harrego Pottera? Będzie już chyba z 12 lat jak nie więcej :D Ale wszystkie części bardzo miło wspominam, zwłaszcza tą - strasznie się to wszystko przeżywało :P

    OdpowiedzUsuń
  11. Harry! <3 Jedna z ukochanych serii! :D Muszę w końcu przeczytać ostatnią część... -.- :P

    OdpowiedzUsuń
  12. Dla mnie "Komnata tajemnic" jest najlepszym tomem z całej siódemki (na równi z "Kamieniem filozoficznym) :)
    Chciałabym Ci baaardzo podziękować za Twój ostatni komentarz na moim blogu, dał mi wiele energii i motywacji - wspomniałam nawet o nim w moim nowym wpisie :P

    OdpowiedzUsuń

~~~~~~~~~~~~~~~~ Gratuluję dobrnięcia do końca! ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Zostaw po sobie ślad; opinię, refleksję, która nie będzie składać się jedynie ze zwrotów typu: "Ciekawe, przeczytam/obejrzę", "Nie moje gusta" itp. Będę bardzo wdzięczna. :)

.