niedziela, 15 lutego 2015

"Darth Bane: Droga zagłady" (recenzja)

"Spokój to kłamstwo. Jest tylko pasja.
Dzięki pasji osiągam siłę.
Dzięki sile osiągam potęgę.
Dzięki potędze osiągam zwycięstwo.
Dzięki zwycięstwu zrywam łańcuchy."

                                      -Kodeks Sithów




Tytuł: Darth Bane: Droga zagłady
Cykl: Trylogia Dartha Bane'a (tom 1)
Seria: Star Wars
Autor: Drew Karpyshyn
Wydawnictwo: AMBER
Data wydania: 2007
Ilość stron: 309
Kategoria: science fiction


Gwiezdne wojny to klasyk, którego wstyd nie znać. Jednak jeszcze nie tak dawno znajdowałam się w gronie osób, które nie miały kompletnego pojęcia o filmach i tym bardziej książkach, opisujących ten niezwykły świat. Dzięki kilku podstawowym lekcjom udzielonych przez fankę Star Wars (niech Moc Ci służy, Izabelo!), zorientowałam się, o co w tym uniwersum chodzi. 
By zgłębić tajniki Mocy, postanowiłam zabrać się za Trylogię Dartha Bane'a - podstawowe książki, które trzeba znać, by w pełni zrozumieć świat Gwiezdnych Wojen i zasady jakie wyznają "ci źli", czyli Sithowie. 

"Droga zagłady" opowiada o życiu młodego mężczyzny, który w przyszłości miał zostać wielkim reformatorem, o czym informuje nas autor już na samym początku. W dodatku, na pierwszych stronach dowiadujemy się, że czasy Starej Republiki przemijają, a czyny ambitnego Bane'a doprowadzą niebawem do tego, że z legionów Sithów pozostanie tylko dwóch - Mistrz i jego Uczeń. Niektórzy czytelnicy mogliby uznać ten fakt za spoiler, z drugiej jednak strony ktoś kto oglądał filmy o Gwiezdnych wojnach nie powinien być zaskoczony tą informacją. Czytając więc pierwszą część trylogii, jesteśmy świadkami, jak powstaje nowa era Ciemnej Strony Mocy. 

Nikt nie jest jednak skazany na bycie "złym", również Bane, który początkowo był tylko zwykłym młodzieńcem, pracującym w kopalni, by jakoś zarobić na życie. Nazywał się Dessel i poza tym, że był niezwykle inteligentny i od czasu do czasu miewa krótkie wizje przyszłości, nie różnił się od pozostałych mieszkańców. Wtedy jeszcze nie zdawał sobie sprawy z tego, że jest wrażliwy na Moc. W wyniku pewnych komplikacji był zmuszony uciekać z rodzinnej planety. W taki też sposób trafia najpierw do armii Imperium, aż w końcu do samej Akademii Sithów. Przyjmuje imię "Bane", odrzuca całe swoje dawne życie i zgłębia arkana Ciemniej Strony Mocy. Jednak im większą zdobywa wiedzę, tym bardziej zaczyna wątpić w zwycięstwo nad Jedi (wrogimi wojownikami). Zaczyna opracowywać plan podźwignięcia potęgi Sithów... i tu zaczyna się akcja. 

Od razu łatwo zauważyć, że choć książka ma niewielką objętość, to zawiera ogrom treści. Nie ma w niej miejsca na nudę, bo Bane jest postacią dynamiczną, która uparcie dąży do wyznaczonych celów, a to na nim głównie skupia się autor. Nie oznacza to jednak, że reszta została potraktowana po macoszemu. Pozostałe postacie równie łatwo zapadają w pamięć, ponieważ posiadają nie tylko wyjątkowy wygląd (są różnej rasy), ale mają także wyjątkowe charaktery i poglądy. Ciężko ich ze sobą pomylić, co jest, jak dla mnie, ogromnym plusem.

Świat Star Wars zachwyca od pierwszych stron. Uwielbiam oryginalne wymiary, a tutaj mamy do czynienia z obcymi planetami, nowymi, często egzotycznymi formami życia. W dodatku pojawiają się dwie walczące ze sobą strony: Jedi i Sithowie - ani jedni, ani drudzy nie są święci, nie spotkacie się więc z banalnym schematem podziału bohaterów na stricte "złych i dobrych". 

Nie ma jednak książek idealnych i również tutaj znalazłam kilka niewielkich wad. Po pierwsze - zastanawia mnie, jakim cudem chłopak, który mieszka na jakiejś "niedorozwiniętej" planecie, który nie miał nic wspólnego z wykształceniem, nagle w Akademii w ogóle potrafi... czytać i pisać. W książce nie zostało wspomniane nic o etapie jego edukacji, a w to, że Bane urodził się z takimi umiejętnościami - nie chce mi się wierzyć. Druga sprawa - zbyt często przytrafiają mu się niewyjaśnione zbiegi okoliczności, spotyka nagle pewne postacie, dzięki którym pnie się dalej i niektóre rzeczy idą mu naprawdę za łatwo. W aż tak częste przypadki nie wierzę, no chyba że tłumaczyć je istotą wszechobecnej Mocy, która w pewien sposób wspomagałaby naszego bohatera. 

Jednak to są niewielkie uchybienia względem całej fabuły książki. "Drogę zagłady" jak i pozostałe części trylogii polecam nie tylko fanom Star Wars (sama nim nie byłam, gdy zabierałam się za powieść), ale głównie czytelnikom, którzy lubią poznawać nowe, ciekawe światy i postacie, które swoim zachowaniem budzą sporo kontrowersji - Bane niewątpliwie należy do tej grupy. Brak utartych schematów, rewelacyjny pomysł i wartka akcja powinny was zachęcić do przeczytania. Polecam


Ocena: 8/10

Cytaty z książki:

"To nie tak, jak w sabaku... nie możesz spasować, kiedy masz złe karty. W życiu musisz grać tym, co masz."

"Weź to, co czyni cię słabym i spraw, aby uczyniło cię silnym."

"Nienawiść daje siłę, a siła daje zwycięstwo." 

"Inni zawsze zawiodą. Przyjaciele, rodzina, towarzysze broni... w ostatecznym rozrachunku każdy zostaje sam. W potrzebie zawsze szukaj pomocy w sobie."

"Honor to nagroda głupców (...) Chwała nie przyda się martwym." 

"Ci, którzy błagają o litość (...) są zbyt słabi, by na nią zasługiwać."


P.S.: Mistrzyni Trine, dziękuję za wypożyczenie mi tak cennego artefaktu. 

poniedziałek, 9 lutego 2015

Stosik (8)



Tyyyyle książek i taaaak mało czasu... odwieczny problem każdego mola książkowego. Uzbierał się ostatnio nowy stosik (tomiszcze przestają mieścić się na półkach...), więc wrzucam
nowe nabytki, prezenty, wypożyczenia...


Od góry: 

- "Wybacz, ale będę ci mówiła skarbie"  Federico Moccia - najstarszy nabytek z tego stosiku, prezent oczywiście, nie moje gusta, aczkolwiek opis książki zapowiada dość (mam nadzieję) intrygującą historię. ;)

- "Darth Maul. Łowca z mroku"  Michael Reaves - pewna osoba zainteresowała mnie Gwiezdnymi Wojnami i jakoś tak ciężko było mi przejść obojętnie obok książki z moim ulubieńcem Darthem Maulem. W dodatku kosztowała ona 5 zeta. No i kupiłam... (Sklep Kaufland zaprasza!)

- "Meteoryt" A. G. Taylor - taka astronomiczna nazwa *.* Kolejny prezent, póki co podoba mi się czcionka... Oby z resztą było podobnie. 

- "Brisingr" Christopher Paolini - 3 tom serii o Eragonie, cały cykl już przeczytałam, ale teraz kolekcjonuję książki. No cóż... sentymenty. Poza tym - jak na okładce jest smok, to powieść biorę w ciemno, nawet dla samej ilustracji. :P Do pełnej kolekcji brakuje mi tylko pierwszej części. Powyższa kupiona za dyszkę. (Biedronka zaprasza!)

- "Jedną nogą w grobie" i "W grobie" Jeaniene Frost - na pewno kojarzycie. Niestety nie udało mi się znaleźć pierwszego tomu tej serii, a szkoda, bo książki również po 5 zł jedna. :) (Kaufland znów zaprasza!)

- "Avatar Jamesa Camerona. Tajny Raport o Świecie Pandory" Dirk Mathison, Maria Wilhelm - czyli nabytek miesiąca za 10zł. Moje cudeńko, wycałowane chyba tysiąc razy. Jak się do tego dorwę, to z dziesięć razy przeczytam. Floro i Fauno Pandory - NADCHODZĘ! (Kaufland po raz kolejny poleca się na przyszłość!)

- "Nowy Świat" Michael Stackpole - dofinansowane z kiesieni kochanej mamy, ostatni tom Epoki wielkich odkryć, czyli komplecik pełny jest i można zacząć czytać. P.S.: Smok na okładce! *.*  P.S.2: Również za 10 zł (Kaufland po raz 4 popada w samozachwyt z powodu swoich niskich cen!)

- "Nowa Ziemia" i "Nowy Przywódca" Julianna Baggott - aaaach, cudowny, zeszłoroczny prezent gwiazdkowy od domowników *.* 



Od góry:

- cała Trylogia Dartha Bane'a (Drew Karpyshyn) - łaskawa Izabela (Darth Trine) wypożyczyła mi owe cudeńka, abym przeszła na Ciemną Stronę Mocy i została jej uczniem, jak nakazuje Zasada Dwóch. Recenzja pierwszego tomiku niebawem pojawi się na blogu. Klasyk, ale kropla w morzu... Pozostałe 140+ książek jeszcze na mnie czeka. :D Kolejny pojedynek z cyklu Star Wars stoczę z moim "kochanym" Maulem, którego macie wyżej... :)

- wypożyczone z biblioteki szkolnej cholerstwo na dole to nic innego jak "Lalka" Prusa. Niech się już kończy, bo ja w nerwicę popadnę.  



Darth Maul na zachętę <3 
JAK!? Pytam się JAK można go nie kochać!?
Sith jak się patrzy :D Jedi przy nim miękną... i ja też *.*

czwartek, 5 lutego 2015

Kącik filmowy - Co w kinie piszczy... (luty 2015)

- Co w kinie piszczy... (luty 2015)
Czyli premiery filmowe na luty. :)




Tytuł: Dzika droga
Reżyseria: Jean-Marc Vallée
Gatunek: Biograficzny/Dramat
Premiera: 6 lutego 2015

"Młoda kobieta postanawia uporać się ze śmiercią matki i rozpadem małżeństwa, wyruszając w pieszą wędrówkę obejmującą tysiąc mil. "


Tytuł: Serena
Reżyseria: Susanne Bier
Gatunek: Dramat
Premiera: 6 lutego 2015

"Zamieszkujące Karolinę Północną małżeństwo dowiaduje się, że nie może mieć dzieci. Ich spadek przypadnie nieślubnemu synowi męża." - Czekam z niecierpliwością, filmy z panią Lawrence uwielbiam. :) 



Tytuł: Polskie gówno
Reżyseria: Grzegorz Jankowski
Gatunek: Musical/Satyra
Premiera: 6 lutego 2015

"Niezależny band Tranzystory z Pruszcza Gdańskiego wyrusza w pierwszą trasę koncertową po Polsce. Podróż ta wystawia na próbę ich przyjaźń oraz ideały, które wyznają." - Miejmy nadzieję, że tytuł nie odzwierciedla jakości tego filmu. 



Tytuł: Jupiter: Intronizacja
Reżyseria: Andy Wachowski
Gatunek: AkcjaSci-Fi
Premiera: 6 lutego 2015

"Genetycznie zmodyfikowany były łowca przybywa na Ziemię, by odnaleźć młodą dziewczynę, której przeznaczone jest niezwykłe dziedzictwo." - Zdecydowanie numer 1 w tym miesiącu. 



Tytuł: Dzień z życia blondynki
Reżyseria: Steven Brill
Gatunek: Komedia 
Premiera: 6 lutego 2015

"Meghan pragnie zostać prezenterką wiadomości, jednak marzenie to staje pod znakiem zapytania, gdy 8 godzin przed rozmową o pracę budzi się na przedmieściach L.A. bez telefonu, auta, pieniędzy i dokumentów." - Effie Trinket jako blondyna... xD



Tytuł: Pięćdziesiąt twarzy Greya
Reżyseria: Sam Taylor-Johnson
Gatunek: Melodramat
Premiera: 13 lutego 2015

"Studentka literatury poznaje przystojnego miliardera, z którym zaczyna ją łączyć nietypowa więź." -No,  także... Nie moje gusta, ale może fanom książki się spodoba. :P 



Tytuł: Kingsman: Tajne służby
Reżyseria: Matthew Vaughn
Gatunek: Thriller/Akcja
Premiera: 13 lutego 2015

"Agent służb specjalnych, którego kariera dobiega końca, bierze pod swoje skrzydła nowicjusza, aby przekazać mu wiedzę zdobytą przez lata pracy." - Zapowiada się na świetny film, zwłaszcza że w roli głównej obsadzono Colina Firtha ;) 



Tytuł: Tajemnice lasu
Reżyseria: Rob Marshall
Gatunek: Fantasy/Komedia/Musical
Premiera: 13 lutego 2015

"Opowieść o piekarzu i jego żonie, ich pragnieniu założenia rodziny i perypetiach z wiedźmą łączy wątki z klasycznych baśni." - Będzie... bajecznie. :) 



Tytuł: Anioł Śmierci
Reżyseria: Tom Harper
Gatunek: Dramat/Horror
Premiera: 13 lutego 2015

"Do ponurej posiadłości Eel Marsh House przyjeżdża grupa dzieci ocalonych w czasie II wojny światowej. Ich pojawienie się budzi najmroczniejszego mieszkańca domu." - Coś z innej beczki, dawno nie było dobrego horroru, może ten wniesie do kina coś nowego. 



Tytuł: Snajper
Reżyseria: Clint Eastwood
Gatunek: Biograficzny/Akcja
Premiera: 13 lutego 2015

"Historia kariery wojskowej i życia osobistego Chrisa Kyle'a, który zyskał sławę najlepszego snajpera w historii elitarnej jednostki Navy SEALs. " - Mój numer 2. Coś pięknego...


opisy filmów pochodzą ze strony filmweb.pl

niedziela, 1 lutego 2015

"Niekochane dzieci Boga" (recenzja)




Tytuł: "Niekochane dzieci Boga"
Autor: Mariusz Berko
Wydawnictwo: Oficyna Wydawnicza VOCATIO
Data wydania: 2006
Ilość stron: 110
Kategoria: Literatura podróżnicza


Książki, które przypadkowo wpadają nam w ręce, często bywają strzałami w dziesiątkę. Nigdy nie sięgnęlibyśmy po nie, gdyby ktoś nie podstawił ich nam pod nos. Tak też trafiły do mnie "Niekochane dzieci Boga"- dokument ks. Berko, albo raczej swego rodzaju pamiętnik, w którym autor zawarł wspomnienia z pracy misyjnej w brazylijskich favelach. Książka podzielona jest na kilka rozdziałów, w których misjonarz opisał swoje pierwsze dni, następnie pracę misyjną i ludzi z tamtejszego kraju, a na samym końcu obalił kilka mitów i stereotypów, którym ulega przeciętny człowiek.

Ciężko oceniać dokument tak mocno przesiąknięty emocjami, opowiadający o przerażającym, a zarazem tak pięknym bo prostym życiu ludzi z brazylijskiego getta. Początkowo spodziewałam się bowiem jakiegoś dzieła teologicznego, które zanudzi mnie na śmierć. Nic z tych rzeczy. Ks. Berko pisze do rzeczy, nie boi się mówić o sprawach ponurych, smutnych, okrutnych... Opisuje życie najuboższych mieszkańców bez owijania w bawełnę. 

Autor szczególną uwagę poświęca dzieciom, które w pewien sposób wyróżniają się z pośród tamtejszego społeczeństwa. Zazwyczaj są niewinne, nie zabijają - jak to codziennie robią dorośli w favelach, potrafią cieszyć się z najdrobniejszych prezentów, z samego uśmiechu, a szmaciana piłka to dla nich ósmy cud świata i mimo, że ich życie to często istne piekło,
nie tracą nadziei na lepsze jutro. Im starsi się stają, tym więcej przykrości je spotyka - do głodu i  ubóstwa dochodzą gwałty i morderstwa... Takie zjawiska stają się nieodłączną częścią każdego dnia. Historie tych młodych ludzi, okrutnie potraktowanych przez los,  przytacza ks. Berko dość często, podkreślając, że to tylko wybrane przykłady, których w slumsach jest tak naprawdę tysiące. 

8 lat spędzonych w Brazylii sprawia, że człowiek potrafi doskonale skonfrontować realia tamtego świata z wyobrażeniami jakie posiadamy my - ludzie cywilizowani. Gdyby zadać pytanie: "Z czym kojarzy się Brazylia?" większość odpowie: "Z karnawałem". Dla nas to radosne, barwne święto... rzeczywistość wygląda jednak o wiele inaczej. Kolejne skojarzenie - "Z piłką nożną". Wyobraźcie sobie, że gdy podczas mistrzostw świata gra Brazylia, na ulicach miast dochodzi do masowych aktów wandalizmu, a często nawet morderstw. Kibicowanie przeciwnej drużynie kończy się dla każdego śmiercią. Przegrana narodowej reprezentacji - samobójstwem zapalonego kibica. 

Te i wiele innych spraw, o których nie zwykło się głośno mówić, autor opisuje wprost bardzo łatwym w odbiorze językiem. Książka ma ponad sto stron, ale zawiera mnóstwo treści, które mogą otworzyć człowiekowi oczy. Żałuję, że jest ona tak krótka, bo wiele mnie nauczyła. Polecam. 

Ocena: 7/10
Zamieszczam wam również zdjęcia 3 fragmentów z książki. Mnie bardzo poruszyły... Może to one przekonają was do przeczytania powyższej książki. 








.