poniedziałek, 15 lipca 2013

"Córka dymu i kości"



*"Dawno, dawno temu, anioł i diablica zakochali się w sobie.  Nie skończyło się to dobrze."


Tytuł: Córka dymu i kości
Autor: Laini Taylor
Seria: Córka dymu i kości tom 1
Wydawnictwo: Amber
Ilość stron: 400
Kategoria: fantastyka



Ludzie wierzą, że gdzieś tam, w innym wymiarze istnieją łagodne anioły i piekielne demony - dwie rasy, którym nie jest dane się ze sobą spotkać. I że jedni na drugich nie mają wpływu...
Karou szybko przekonuje się, że wcale tak nie jest; granica pomiędzy dobrem, a złem została dawno temu zatarta.


Siedemnastoletnia dziewczyna od dziecka wychowuje się wśród zmutowanych istot - chimer, gdzie "pracuje" dla Dealera Marzeń - Brimstone'a, przynosząc mu przeróżne rodzaje zębów. Nie wie jaki to ma sens. Nie wie nawet kim jest. Nie zna swoich rodziców, ani nazwiska. Stara się prowadzić w miarę normalne życie śmiertelnika. Wszystko zmienia się jednak, gdy w świecie ludzi pojawiają się idealnie piękne anioły z ognistymi skrzydłami i pozostawiane przez nich na drzwiach wypalone ślady dłoni.


Oryginalność. To moje pierwsze skojarzenie jeśli chodzi o tę książkę. Nie spodziewałam się po niej Bóg wie czego. "Ot, jakiś prezent, wypada przeczytać". Sądziłam, że tematyka Aniołów i Demonów jest już dawno przereklamowana i nie miałam zbyt wielkiej ochoty na zapoznanie się z tą lekturą. A książka czekała...i się doczekała. Pierwszy raz czytałam, by anioły miały skrzydła z ognia, a demony potrafiły okazać więcej serca niż oni. Stereotyp obalony!


Jeszcze nie tak dawno myślałam, że bohater płci męskiej musi być bardzo skryty, bym mogła się w nim zatracić. Kolejna niespodzianka dla mnie. Serafinem o wdzięcznym imieniu Akiva jestem zachwycona. Zresztą jego brata i siostrę również baaardzo polubiłam. Ta trójka na pewno ma honorowe miejsce w moim sercu. Czemu? O tym sami musicie się przekonać.


Jeśli chodzi o miejsce akcji - Pragę: nie przepadam za miastami, ani zimną porą roku, więc to dla mnie jedyne "ale". Znacznie bardziej podobał mi się klimat sklepu Dealera Marzeń znajdującego się "Gdzieś tam", w innym wymiarze.




Cóż więcej mogę powiedzieć? Autorka książki bardzo fajnie potrafi budować napięcie i zaskakiwać czytelnika, a ja totalny szok przeżyłam zwłaszcza przy czytaniu ostatnich zdań. Nie spodziewałam się aż takiego zwrotu akcji.


Okładka przyciąga wzrok, to również zaleta. No, oprawa graficzna naprawdę zasługuje na pochwałę. Nie pozostaje mi więc nic innego jak serdecznie polecić wam tę pozycję. Mnie Córka dymu i kości po prostu oczarowała.




Ocena: 8,5/10


*Cytaty:


"Historia obrasta mitami tak samo, jak książki pokrywają się pleśnią."

"Pozostać szczerym w obliczu zła to dowód prawdziwej siły."

"Jeśli ty jesteś w stanie to zabić albo coś jest w stanie zabić ciebie, jest prawdziwe."

"To cecha potworów, że same się tak nie postrzegają. Pewien smok, który grasował w wiosce i pożerał dziewice, gdy usłyszał krzyk: „Potwór!” obejrzał się za siebie"

"Nadzieja ma wielką moc. Może nie ma w niej prawdziwej magii, ale jeśli wiesz, na co masz nadzieję, i pielęgnujesz ją wewnątrz siebie jak światło, możesz sprawić, że to się wydarzy, prawie jak za pomocą magii."

"Nigdy nie żałuj swojego dobra"                                                                                                                                                                           
*wszystkie cytaty pochodzą z recenzowanej książki

*Książka przeczytana w ramach wyzwania "Z półki"





Przy tym się świetnie czyta tę powieść. :)





piątek, 12 lipca 2013

"Koń i jego chłopiec"






*"Lepsza jest jedna godzina życia w Narnii niż tysiąc lat w Kalormenie."

Tytuł: Koń i jego chłopiec
Autor: C.S. Lewis
Seria: Opowieści z Narnii tom 5
Wydawnictwo: Media Rodzina
Ilość stron: 215
Kategoria: fantastyka dla dzieci/młodzieży



Dawno, dawno temu, gdy w Narnii panował Wielki Król Piotr wraz ze swoim rodzeństwem, na świat przyszło dziecko, które niebawem miało odmienić losy magicznego świata. Na imię mu było Szasta. Odkąd pamiętał, wychowywał go stary rybak o imieniu Arszisz. Byli dla siebie jak ojciec i syn, dopóki u progu ich chaty nie pojawił się nieproszony gość, z zamiarem wykupienia chłopca. Jedyne co Szaście pozostało, to uciekać na Północ - do Narnii - na grzbiecie gadającego konia bojowego...a to oznaczało początek wielkich przygód.


Bardzo cenię sobie powieści, w których główny bohater obiera sobie jakiś znaczący cel.
W wypadku Szasty była to ucieczka do wolnego kraju. I to pierwsza rzecz, dzięki której powieść  czytałam z zapartym tchem. Po stylu wypowiedzi bohaterów od razu widać, że "Koń i jego chłopiec" kwalifikuje się już bardziej pod literaturę młodzieżową niż dziecięcą, więc może również to wpłynęła na moje dobre nastawienie do tej książki.


Główny bohater od razu przypadł mi do gustu. Nauczył się, co to jest prawdziwe życie, nie bał się zaryzykować, tak jak ja marzył o odkrywaniu świata, więc praktycznie od razu zaczęłam się z nim utożsamiać. Jego towarzyszem podróży i zarazem wierzchowcem był koń Bri - porwany z Narnii za młodu i wychowywany w obcym kraju na bojowego rumaka. Nigdy nie zdradził, że potrafił mówić, dopóki na swojej drodze nie spotkał Szasty. Kogo obydwaj spotkali jeszcze na swojej drodze, tego nie zdradzę.


Akcja powieści w większej mierze rozgrywa się w Kalormenie - królestwie sąsiadującym z Archelandią i Narnią. Nie było ono tak piękne, kolorowe i żywe, jak to, w którym panował Król Piotr. Szerzył się głód, niewolnictwo było czymś "normalnym", a zhierarchizowane społeczeństwo aż raziło po oczach wyobraźni.


Nad dwoma rzeczami trochę ubolewam. Autor stworzył bowiem jeden bardzo ciekawy wątek, który mógł w bardzo ładny sposób wykorzystać na samym końcu, ale tego nie zrobił, a szkoda, bo efekt byłby wspaniały. Druga sprawa: zawsze, gdy mowa o podróży przez miasto wroga, coś musi pójść nie tak - to strasznie przewidywalne.


Ale mimo wszystko piąty tom z tejże serii spodobał mi się chyba najbardziej. Historia Szasty po prostu do mnie trafiła, bawiłam się świetnie i pewnie jeszcze nie raz wrócę do tej książki.
Polecam więc serdecznie wszystkim, nawet tym co czytali tylko pierwszą część - to wystarczy, by odnaleźć się w fabule książki.


Ocena: 9/10


*Cytaty:


"...kiedy dokona się czegoś dobrego, nagrodą jest zwykle inne zadanie - jeszcze większe i jeszcze cięższe."

"Nawet zdrajca może się poprawić."

"Oto, co znaczy być królem: trzeba być pierwszym w każdym rozpaczliwym ataku i ostatnim w każdym rozpaczliwym odwrocie; a kiedy w kraju nastanie głód (...), trzeba nosić piękniejsze stroje i śmiać się głośniej, ale jeść mniej niż jakikolwiek z twoich poddanych."

"Przykładanie się do swojego zajęcia jest korzeniem wszelkiego powodzenia, a ci, którzy zadają pytania nie mające z tym nic wspólnego, kierują okręt głupoty ku skale wielkiej biedy."

"Naturalne więzy są silniejsze niż głód, a potomstwo bardziej drogocenne niż rubiny"

"...ludzie bardziej zbliżają się do siebie, gdy robią wspólne plany, niż wówczas, gdy nie mają sobie wiele do powiedzenia."

"...obejrzyj sobie niedźwiedzia w jego legowisku, zanim wypowiesz się na temat jego charakteru"

"Ale jednym ze złych skutków zniewolenia jest to, że kiedy nie ma już nikogo, kto by nas do czegoś zmuszał, często okazuje się, że prawie całkowicie utraciliśmy zdolność do zmuszania samych siebie do czegoś."

*wszystkie cytaty pochodzą z recenzowanej książki

czwartek, 11 lipca 2013

"Srebrne Krzesło"








*"Jak mało się niekiedy wie, co ma się stać w najbliższej               przyszłości!"



Tytuł: Srebrne krzesło
Autor: C.S.Lewis
Seria: Opowieści z Narnii tom 4
Wydawnictwo: Media Rodzina
Ilość stron: 234
Kategoria: fantastyka dla dzieci




Do Narnii ponownie trafia dwójka dzieci; tym razem jest to Eustachy i jego koleżanka Julia.
Obydwoje dostają poważne zadanie do wykonania - muszą odnaleźć zaginionego przed laty królewicza Narnii. Dzięki Znakom Aslana, mają szansę sprowadzić syna Kaspiana z powrotem do domu, jednak zło z którym tym razem będą się musieli zmierzyć, przybrało niezwykle piękną postać...


Czwarty tom z tego cyklu nie został jeszcze zekranizowany, więc za książkę zabrałam się z ogromnym zapałem, który na szczęście nie wygasł aż tak szybko. Jeśli chodzi o sam pomysł na tytuł - o co chodzi z tym Srebrnym Krzesłem dowiadujemy się na samym końcu! Wartka, wciągająca akcja to jedna z głównych cech (większości) książek tej serii, a to kolejny plus.


Za bohaterami nie przepadam. Eustachego pamiętam jako zarozumiałego, egoistycznego chłopaka, który ciągle niepotrzebnie otwierał usta i mimo, że się zmienił, nie mogę zapomnieć jego początkowego zachowania. Jego koleżanka Julia - szkolny kozioł ofiarny - będąc gimnazjalistką, zachowywała się jak dziecko. Najbardziej jednak irytowała mnie naiwność tych dwojga. Tego po prostu nie mogłam znieść. Obawiam się, że gdyby nie Błotosmętek (który był trzecim towarzyszem wyprawy) i jego w miarę poważne podejście do całej sprawy, wszystko inaczej by się potoczyło.


Na pochwałę zasługuje podziemny świat, który autor ukazał w bardzo ciekawy sposób: spowity senną mgłą, pełen tajemniczych istot i dziwnych, powykręcanych roślin, a nawet płynnych diamentów.


Co jak co, ale książka przeznaczona jest głownie dla młodszych czytelników, więc nie mogę od niej wymagać za wiele. 9 latek powinien bez problemu wciągnąć się w akcję powieści i na pewno nie będzie mu przeszkadzało to, co mnie doprowadzało do szału. Mimo wszystko, czwarty tom jest dość przyzwoity w porównaniu ze swoimi poprzednikami i czyta się go bardzo szybko.


Ocena 6,5/10

Cytaty:

"Trzeba patrzeć na wszystko z uśmiechem."

"Wiem dobrze, że te wszystkie wyprawy zwykle KOŃCZĄ się właśnie w ten sposób: jedni drugich WYKAŃCZAJĄ, zanim osiągną cel."
*wszystkie cytaty pochodzą z recenzowanej książki

piątek, 5 lipca 2013

Podróż "Wędrowca do Świtu"





*"Myślę, że większość z nas ma taką swoją tajemną krainę, ale dla większości z nas istnieje ona tylko w wyobraźni."


Tytuł: Podróż "Wędrowca do Świtu"
Autor: Clive Staples Lewis
Seria: Opowieści z Narnii tom 3
Wydawnictwo: Media Rodzina
Ilość stron: 245
Kategoria: fantastyka dla dzieci



Po wielkim zawodzie na "Księciu Kaspianie" wzięłam się za czytanie trzeciej części z cyklu Opowieści z Narnii. Jak się coś zaczyna, to się to kończy. Wznowiłam więc moją przygodę z lewisowską twórczością i nie żałuję!


Tym razem mamy do czynienia z Edmundem, jego młodszą siostrą Łucją i ich nieznośnym kuzynem Eustachym. Trójka bohaterów przypadkiem trafia do Narnii, a dokładniej prosto do morza, z którego zostają "wciągnięci" na pokład "Wędrowca do Świtu". Jak się okazuje załoga ma ważną misję do wykonania. Poszukiwani są zaginieni baronowie narnijscy, których uzurpator Miraz wysłał na morze. Nie będzie to jednak łatwe zadanie, bowiem w oceanie czają się wrogo nastawione istoty, a piękne wyspy nie są wcale tak cudowne i bezpieczne na jakie wyglądają...


Gdy zaczynałam czytać Podróż "Wędrowca do Świtu", obiecałam sobie, że nie będę książce stawiać zbyt wysokiej poprzeczki, by się przypadkiem na niej nie zawieść. Jak się potem okazało, było to całkowicie zbędne.

Trzecia części, ku mojemu zaskoczeniu, dorównuje pierwszemu tomowi. Akcja jest niezwykle dynamiczna, dlatego też na tych 245 stronach zapisane jest bardzo dużo ciekawych, wciągających przygód. Nie wszystko idzie po myśli bohaterów, więc nie raz czytelnik (zwłaszcza młody) może sobie pozwolić na okrzyk zdumienia, bądź nawet strachu.


Wszystko rozgrywa się w większej mierze na oceanie. Osoby z chorobą morską nie muszą się niczego obawiać, bowiem rzadko spotyka się książkę, w której statek i jego załoga nie napotyka sztormu, a ta (na szczęście!) do tych wyjątków należy. Pochwalić autora należy też za oryginalne ukazanie świata podwodnego - owszem są tam istoty podobne do syren, ale np. za wierzchowce służą im ogromne konie morskie, a na polowania nie zabierają sokołów, a wielkie ryby.


Trzeci tom z tegoż cyklu bardzo miło mnie zaskoczył i zachęcił do zapoznania się z pozostałymi częściami. :)


Ocena: 7/10

*cytat pochodzi z recenzowanej książki







poniedziałek, 1 lipca 2013

HIGH FIVE!


HIGH FIVE! to nowa akcja, w związku z którą na blogu pojawiać się będą rankingi ulubionych, najlepszych, najbardziej interesujących, bądź najgorszych książek, filmów, gier, postaci, itp...

Dzięki temu zarówno czytelnicy mogą poznać bliżej blogerów, jak i blogerzy czytelników, jeśli ci będą chętni na podzielenie się swoimi przemyśleniami i opiniami.



Temat nr 10 - Moje plany czytelnicze na wakacje
Oto moja piątka:
 



1. Opowieści z Narnii: Srebrne Krzesło  C. S. Lewisa - kontynuuję czytanie owej serii.
















2. Gra o Tron George'a R. R. Martina - jeśli uda mi się ją zdobyć.

 















3. Spryciarz z Londynu T. Pratchetta - najnowsze dzieło tego pisarza.

 















4. Córka dymu i kości  L. Taylor - od bardzo dawna czeka na przeczytanie.

 















5. Imperium gwiazd Arthura I. Millera - na koniec coś związanego z astronomią.



 
















A jak wygląda wasz ranking? :)
.